Skrzyżowanie wciąż niebezpieczne

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   12 lutego 2019 12:29
Udostępnij

O przebudowie krzyżówki obwodnicy z ulicami Porębską i Jezioro mówi się od dawna. Skrzyżowanie miało być zmodernizowane do końca ubiegłego roku. Nie jest.

Miejsce, gdzie stara obwodnica, czyli ulica Zatorska przecina się w Zaborzu z drogami w kierunku Poręby i dalszej części Zaborza należy do bardziej niebezpiecznych miejsc w Oświęcimiu. Walka o przebudowę skrzyżowania i zainstalowanie na nim sygnalizacji świetlnej trwała długie lata. Prowadziły ją powiat oświęcimski, miasto Oświęcim i gmina Oświęcim, a po drugiej stronie „okopała się” Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

Światełko w tunelu pojawiło się pod koniec 2017 roku. Wtedy to projektant złożył wniosek o zezwolenie na modernizację skrzyżowania. W marcu 2018 roku eFO uzyskały i podały informację, że GDDKiA zaplanowała rozpoczęcie prac w kwietniu tegoż roku, a zakończenie w IV kwartale. Tymczasem minął kwiecień, minął IV kwartał i nic się nie zmieniło.

Skontaktowaliśmy się kilka dni temu z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, by zapytać, co z tym skrzyżowaniem. Otrzymaliśmy odpowiedź, że owszem, w celu poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego zarządca drogi krajowej nr 44, w ciągu której biegnie stara oświęcimska obwodnica, planuje przebudowę skrzyżowania ulic Zatorskiej, Porębskiej i Jezioro.

„Projekt już jest wykonany, został też złożony wniosek do wojewody o wydanie decyzji ZRID, czyli zgody na realizację inwestycji drogowej. Procedura trwa. Gdy wojewoda małopolski wyda decyzję ZRID, ogłosimy przetarg na przebudowę tego skrzyżowania. Są to plany na ten rok” – przekazała Faktom Oświęcim Iwona Mikrut, rzecznik prasowy małopolskiego oddziału GDDKiA w Krakowie.

Zobacz również:

Niebezpieczne skrzyżowanie wkrótce ze światłami