Sędziowie wydali 21 wyroków śmierci

PAP  |   Fakty  |   24 listopada 2016 20:29
Udostępnij

69 lat temu rozpoczął się największy w Polsce proces niemieckich zbrodniarzy z obozu Auschwitz. Przed Najwyższym Trybunałem Narodowym w Krakowie stanęło 40 członków załogi obozowej, w tym były komendant Arthur Liebehenschel. 21 oskarżonych skazano i stracono.

Przed Trybunałem w tzw. pierwszym procesie oświęcimskim, oprócz Liebehenschela, który był następcą twórcy obozu i pierwszego komendanta Rudolfa Hoessa, odpowiadali m.in. szef obozowego Gestapo Max Grabner, jeden z zastępców komendanta Hans Aumeier, kierownik wydziału gospodarczego Karl Ernst Moeckel, szefowa obozu kobiecego w Birkenau Maria Mandl, zastępca kierownika obozu Heinrich Josten i kierownik krematoriów Erich Muhsfeldt.

Zarzuty obejmowały głównie udział w zagładzie Żydów w komorach gazowych oraz egzekucjach i maltretowaniu więźniów, w tym Polaków, Romów i jeńców sowieckich. Nieżyjący już były więzień i długoletni dyrektor Muzeum Auschwitz Kazimierz Smoleń podkreślił, że postępowanie dowodowe było oparte na podobnym materiale dowodowym, jak w przypadku wcześniejszego procesu Rudolfa Hoessa. Pierwszy komendant uznał, że ukrywanie prawdy nie ma sensu i ze spokojem oczekiwał kary. Taktyka oskarżonych podczas pierwszego procesu oświęcimskiego była odmienna.

– Na początku procesu oświadczyli, że nie czują się winni. Tylko niektórzy przyznali się do bicia więźniów. Oskarżeni usiłowali zrzucić odpowiedzialność za popełnione czyny na nieobecnych przełożonych, a w szczególności na Hoessa, zasłaniając się otrzymywanymi rozkazami. Często w sposób butny udzielali kłamliwych wyjaśnień. Uporczywie zaprzeczali udowodnionym faktom, dążyli do podważenia zeznań świadków, a równocześnie płaszczyli się przed Trybunałem chcąc uzyskać łagodny wyrok – relacjonował Smoleń.

Grabner twierdził, że nie miał w obozie żadnej władzy. Aumeier wyznał, że jeśli umrze, to będzie „ofiarą pokutną za Niemcy”, a Liebehenschel twierdził, że gdy był komendantem warunki życia więźniów poprawiły się.

Proces toczył się od 24 listopada do 16 grudnia 1947 r. Wyrok został ogłoszony cztery dni później. Trybunał wydał 23 wyroki śmierci. Dwa z nich – dla lekarza obozowego Johanna Kremera i urzędnika administracji Artura Breitwiesera, zostały zmienione później na dożywocie. 21 wyroków śmierci wykonano. Sześciu oskarżonych zostało skazanych na dożywotnie więzienie. Jedna osoba został uniewinniona. Pozostali otrzymali kary od 3 do 15 lat więzienia.

Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.

Najnowsze realizacje wideo

PAP