polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Jeśli okaże się, że kierowca palił marihuanę zanim wsiadł za kierownicę, grozą mu surowe sankcje. Fot. Pixabay.com
Mundurowi w białych czapkach pełnili służbę na ulicy Chemików w Oświęcimiu. Wyrywkowo zatrzymali do rutynowej kontroli opla astrę. Kiedy policjanci drogówki podeszli do samochodu, a kierowca otworzył szybę, natychmiast poczuli specyficzna woń palonej marihuany.
Zachowanie 32-letniego kierowcy z Zatora wskazywało, że był pod wpływem narkotyku. By jednoznacznie potwierdzić lub wykluczyć prowadzenie samochodu pod wpływem środka odurzającego, policjanci zaproponowali kierowcy badanie narkotesterem.
Mężczyzna odmówił, dlatego też funkcjonariusze postanowili zabrać go do Szpitala Powiatowego w Oświęcimiu, celem pobrania krwi do badań. Najpierw jednak przeszukali zarówno kierowcę, jak i 26-letniego pasażera. To właśnie przy młodszym z mężczyzn znaleźli woreczek z suszem roślinnym. Wykrywacz narkotyków pokazał, że to „maryha”.