Rośnie budynek komisariatu – FILM, FOTO

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   13 marca 2019 12:34
Udostępnij

W Zatorze rozpoczęła się budowa komisariatu policji. W dotychczasowym, obskurnym i ciasnym policjanci będą pracować jeszcze przez niecały rok.

Dwa lata temu policja oraz samorządy Zatora i Przeciszowa podpisały porozumienie w sprawie sfinansowania budowy nowego obiektu dla miejscowych stróżów prawa. Wówczas też Zator przekazał policji 26-arową działkę pod inwestycję.

Niektórzy twierdzą, że gdyby nie Energylandia i liczni turyści, którzy czasem mają potrzebę zajrzeć do siedziby policji, policjanci nadal gnietliby się w starym domu jednorodzinnym, zaadaptowanym do potrzeb komisariatu w 1995 roku.

Jak zapewnia inspektor Robert Chowaniec, komendant powiatowy policji w Oświęcimiu, budowa nie jest skutkiem powstania Energylandii, gdyż koncepcja stworzenia nowego obiektu powstała zanim jeszcze park rozrywki zaczął funkcjonować Dolinie Karpia.

„Budynek zaprojektowała firma, która ma doświadczenie w planowaniu komend i komisariatów. Dlatego też obiekt spełnia wszystkie standardy, także pracownicze” – mówi komendant Chowaniec.

Pierwszą łopatę w ziemię przy ulicy Słowackiego w Zatorze budowlańcy wbili w styczniu tego roku. Do nowego komisariatu policjanci mieliby się przenieść na początku przyszłego roku.

„Nic nie wskazuje na to, by miało nastąpić jakieś opóźnienie” – dodaje powiatowy szeryf.

Całość ma kosztować ponad trzy miliony złotych. Zator przekazuje 800 tysięcy, a Przeciszów 650 tysięcy złotych. Resztę policja wyłoży ze swojego budżetu. Komisariat jest zaprojektowany dla 25 policjantów oraz cywilnych pracowników policji. Będzie miał 485 metrów kwadratowych powierzchni całkowitej. 167 m kw. to powierzchnia biurowa, z czego 72 m na parterze i 95 m na piętrze. Przy komisariacie powstanie parking i garaże.

„Nie wychodzi nam z obwodnicami, to chociaż uda się z komisariatem” – żartuje Mariusz Makuch, burmistrz Zatora.

 

Tak jest obecnie w zatorskim komisariacie:

Najnowsze realizacje wideo

.
Kalendarium
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .