Radny PiS walczy o budki dla ptaków

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   16 lutego 2022 11:41
Udostępnij

Jakub Przewoźnik zawnioskował do prezydenta Oświęcimia, by magistrat rozdawał budki lęgowe i karmniki dla ptaków.

Członek klubu Prawo i Sprawiedliwość w Radzie Miasta Oświęcimia zwrócił uwagę na malejącą liczbę ptaków w miastach.

„Główną przyczyną takiego stanu rzeczy są remonty budynków przeprowadzane często w sezonie lęgowym, a także spadająca liczba dużych drzew i terenów porośniętych nieuporządkowaną roślinnością” – tłumaczy Przewoźnik.

Tymczasem, jak sprawdził rajca, wszystkie gatunki ptaków zasiedlające miasto są objęte ochroną gatunkową. Dlatego też mieszkańcy, ale i samorząd, powinni chronić ptactwo i nie dopuszczać do niszczenia ich siedlisk i miejsc gniazdowania.

„Co bardzo ważne, ptaki są naszymi sojusznikami w walce z dokuczliwymi owadami i gryzoniami. Jeden jerzyk zjada 500 komarów dziennie” – dodaje radny.

Samorządowiec proponuje, by budki lęgowe i karmniki dla ptaków przygotowywać z odbieranych od mieszkańców odpadów wielkogabarytowych – starych mebli, łóżek, kanap, biurek czy szaf, a następnie rozdawać je nieodpłatnie oświęcimianom.

„W ostatnich latach często mówi Pan o ekologii i problemach z odpadami, dlatego też już dziś liczę na przychylność z Pana strony i wdrożenie składanego przeze mnie wniosku” – pisze Jakub Przewoźnik do Janusza Chwieruta, prezydenta Oświęcimia.

Fakty Oświęcim przyklaskują tej inicjatywie. Tym bardziej, że przedstawiciele co najmniej kilku skrzydlatych gatunków, jeszcze kilkanaście lat temu widoczni na każdym kroku, teraz jakby znikli z naszego terenu. Tak jest chociażby z wróblami. Znikły krzewy i ligustry wzdłuż chodników na osiedlach, znikły też wróble.

Wiele miast walczy z komarami w naturalny sposób, z wykorzystaniem jerzyków. Tym jednak trzeba stworzyć odpowiednie warunki do życia i rozmnażania się.