Potomkowie zesłańców zamieszkali w Oświęcimiu

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   3 listopada 2015 17:33
Udostępnij

Do Polski przyleciała rodzina repatriantów z Kazachstanu. Maksym, Antonina i trzyletnia córka Krystyna zamieszkali w Oświęcimiu. To czwarta z kolei rodzina, którą przyjęło miasto nad Sołą w ramach programu repatriacyjnego.

Państwo Sławeccy mają polskie korzenie. Pradziadkowie Maksyma byli zesłańcami. On sam z żoną i córą mieszkał dotychczas w kazachskiej Tajynszy. Młodzi ludzie na swoją małą ojczyznę wybrali Oświęcim. Właśnie z tym miastem wiążą spore nadzieje.

Repatrianci przybyli do Polski w miniony piątek. Weekend spędzili u swoich bliskich w Raciborzu. Od 12 lat mieszka tam kuzynka Anastazja i jej rodzice. Całkiem niedawno do rodziny dołączył Siergiej, brat Maksyma, który postanowił studiować w Polsce.

– Wczoraj w oświęcimskim urzędzie miasta przywitał ich prezydent Janusz Chwierut, zapewniając jednocześnie o wsparciu, na jakie mogą liczyć ze strony magistratu i podległych mu jednostek – mówi Katarzyna Kwiecień, rzeczniczka włodarza miasta.

Sławeccy chcą w Oświęcimiu zapuścić korzenie. Maksym będący technikiem ze średnim wykształceniem liczy, że szybko znajdzie pracę. Musi jednak najpierw podciągnąć się z języka polskiego. To jego żona, która myśli o studiach, lepiej mówi po polsku. Natomiast Krysia, gdy już oswoi się z nowym miejscem, pójdzie do przedszkola i z pewnością będzie chłonąć język w czasie zabaw z rówieśnikami.

Samorząd miejski wybrał rodzinie mieszkanie przy ulicy Olszewskiego i wyremontował je. Sławeccy mają do dyspozycji pokój z kuchnią.

– Cieszymy się, że mogliśmy przyjechać na pobyt stały. Jesteśmy bardzo wdzięczni – mówi pani Antonia.

Miasto nie tylko zapewnia młodej rodzinie mieszkanie, ale deklaruje pomoc w znalezieniu pracy Maksymowi.

Na razie Sławeckim pomaga kuzynka Anastazja i jeden z pracowników spraw obywatelskich oświęcimskiego magistratu. W poniedziałek młodzi ludzie kupili najpotrzebniejsze sprzęty do nowego lokum. We wtorek załatwiali formalności w Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie.

Program repatriacyjny objął do tej pory pięć tysięcy osób. Kolejne 2,5 tysiąca potomków zesłańców, żyjących głównie w miejscach zesłań i deportacji w azjatyckiej części dawnego ZSRR, czeka na możliwość przyjazdu do Polski.

– Warunkiem uzyskania wizy repatriacyjnej jest gwarancja bezpieczeństwa socjalnego przybyszy. Program pozwala na pokrycie kosztów związanych m. in. z utrzymaniem, nauką języka polskiego, podnoszeniem kwalifikacji zawodowych – tłumaczy Katarzyna Kwiecień.

Komentarze
  • 3 listopada 2015 17:44

    Kat

    powodzenia u nas:)

  • 3 listopada 2015 17:45

    Sceptyk

    aż z uwielbieniem czekam na hejty…. 🙂

  • 3 listopada 2015 19:36

    Mirena

    Ciężko im będzie zapuścić korzenie, ale życzę sukcesu.

  • 3 listopada 2015 22:45

    tom

    Witamy i życzymy dużo dobrego w Oświęcimiu.

  • 3 listopada 2015 22:50

    lola

    Życzę im jak najlepiej, ale uważam, że najpierw powinno się zadbać o naszych ludzi. W Oświęcimiu na mieszkanie czeka się latami, jak już go ktoś dostanie to do remontu. Dlatego nie bardzo rozumiem czym oni różnią się od naszych rodzin czekających na takie lokum.

  • 5 listopada 2015 07:02

    henryk

    @lolu – tak wygląda równość ludzi wobec prawa w tym mieście. Czym są potrzeby oczekujących na własne 4 ściany wobec potrzeb wizerunkowych władzy.


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.