Policyjny pościg za… trzeźwym kierowcą

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   27 listopada 2017 12:46
Udostępnij

Uciekał samochodem przed policyjnym radiowozem, bo dzień wcześniej wypił kilka piw. Po zatrzymaniu okazało się, że jest całkowicie trzeźwym kierowcą.

„Na złodzieju czapka gore” – napisała aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu, opisując zdarzenie z Jawiszowic.

Nie zatrzymał się

Policjanci z oświęcimskiej drogówki pełnili służbę w rejonie jawiszowickiego osiedla Paderewskiego. Postanowili zatrzymać do kontroli drogowej nadjeżdżającego forda. Kierowca jednak zignorował funkcjonariuszy i pojechał dalej.

Kluczył uliczkami

Mundurowi włączyli sygnały i ruszyli w pościg za fordem. Uciekinier próbował zgubić radiowóz i wjeżdżał w osiedlowe uliczki. Kluczył nimi, a swoją jazdą stwarzał zagrożenie dla innych kierowców, rowerzystów i pieszych.

0,00

Po kilkunastu minutach niebezpiecznej jazdy policjanci zatrzymali forda, a jego kierowcę w kajdankach przewieźli do Komisariatu Policji w Brzeszczach. Tam 39-letni mieszkaniec powiatu bielskiego przeszedł badanie na zawartość alkoholu w organizmie. Policyjny alkomat pokazał wynik 0,00.

Bo wypił kilka piw

Zdziwieni policjanci zaczęli dociekać, dlaczego kierowca nie zatrzymał się do kontroli. Mężczyzna wyjaśnił, że dzień wcześniej wypił kilka piw. Sądził, że rano alkohol może jeszcze krążyć w jego żyłach. Siadł za kierownicę, chociaż doskonale zdawał sobie sprawę, że może być nietrzeźwy.

Uciekinierowi za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, według nowych przepisów prawa, grozi kara do pięciu lat więzienia. Mężczyzna stracił też prawo jazdy.