polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Policjanci z drogówki musieli ruszyć w pościg za fordem, którego kierowca nie zatrzymał się do kontroli. Fot. Paweł Wodniak
„Na złodzieju czapka gore” – napisała aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu, opisując zdarzenie z Jawiszowic.
Policjanci z oświęcimskiej drogówki pełnili służbę w rejonie jawiszowickiego osiedla Paderewskiego. Postanowili zatrzymać do kontroli drogowej nadjeżdżającego forda. Kierowca jednak zignorował funkcjonariuszy i pojechał dalej.
Mundurowi włączyli sygnały i ruszyli w pościg za fordem. Uciekinier próbował zgubić radiowóz i wjeżdżał w osiedlowe uliczki. Kluczył nimi, a swoją jazdą stwarzał zagrożenie dla innych kierowców, rowerzystów i pieszych.
Po kilkunastu minutach niebezpiecznej jazdy policjanci zatrzymali forda, a jego kierowcę w kajdankach przewieźli do Komisariatu Policji w Brzeszczach. Tam 39-letni mieszkaniec powiatu bielskiego przeszedł badanie na zawartość alkoholu w organizmie. Policyjny alkomat pokazał wynik 0,00.
Zdziwieni policjanci zaczęli dociekać, dlaczego kierowca nie zatrzymał się do kontroli. Mężczyzna wyjaśnił, że dzień wcześniej wypił kilka piw. Sądził, że rano alkohol może jeszcze krążyć w jego żyłach. Siadł za kierownicę, chociaż doskonale zdawał sobie sprawę, że może być nietrzeźwy.