Policyjny pościg. Ścigany rozbił się na słupie i dachował

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   18 marca 2024 15:27
Udostępnij

W poniedziałek policjanci z grupy speed w Komendzie Powiatowej Policji w Oświęcimiu ścigali przestępcę uciekającego bmw.

Funkcjonariusze z wydziału ruchu drogowego, działający w ramach specjalnej grupy ścigających sprawców najcięższych wykroczeń a także przestępstw drogowych, pełnili służbę w Osieku. Jadąc nieoznakowanym radiowozem ulicą Główną, mundurowi dostrzegli bmw, które ich zdaniem miało zbyt mocno przyciemnione szyby.

Pojechali za samochodem i włączyli sygnały uprzywilejowania, by zatrzymać kierowcę do kontroli drogowej. Ten jednak, zamiast zjechać na pobocze, znacznie przyspieszył i zaczął uciekać.

„Jechał  z dużą prędkością łamiąc przepisy ruchu drogowego. Wyprzedzał inne samochody na podwójnej ciągłej wielokrotnie przekraczając dozwoloną prędkość” – relacjonuje aspirant sztabowa Małgorzata Jurecka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Oświęcimiu.

W Głębowicach przed skrzyżowaniem ulic Wadowickiej i Oświęcimskiej bmw na łuku drogi wypadło z jezdni. Samochód najpierw uderzył w drewniany słup energetyczny, a następnie dachował.

Kierowcy nic się nie stało. Policjanci szybko go obezwładnili i zatrzymali. Po chwili do Głębowic przybyło wsparcie innych patroli.

BMW po dachowaniu

Ściganym był 35-letni mieszkaniec powiatu wadowickiego. Uciekał, gdyż Sąd Rejonowy w Łodzi poszukiwał go listem gończym. Na mężczyźnie ciąży wyrok 8 miesięcy więzienia za przywłaszczenie mienia. Ponadto uciekinier jechał samochodem mimo, że stracił prawo jazdy. Dodatkowo ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.

Złamanie tego zakazu może kosztować 35-latka 5 lat lat w odosobnieniu. Za niezatrzymanie się do kontroli i ucieczkę przed policją sąd może doliczyć kolejne 5 lat. Przy tym 2 lata za jazdę bez uprawnień wydają się niewielkim dodatkiem.

Mężczyzna z bmw trafił do celi w KPP w Oświęcimiu. Po przesłuchaniach prawdopodobnie trafi do więzienia, by odsiedzieć karę zasądzoną przez łódzki sąd. W tym czasie policjanci pod nadzorem prokuratury będą prowadzić dochodzenie w kolejnej sprawie, która pewnie zakończy się dla kierowcy aktem oskarżenia.