Policyjna żyłka znów wzięła górę

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   23 czerwca 2017 14:59
Udostępnij

Zatorscy policjanci, pełniący patrol, i dzielnicowy z bieruńskiej komendy, będący po służbie, wyśledzili i zatrzymali sprawców pobicia. Złoczyńcy usłyszeli trzy zarzuty.

Mieszkaniec zatorszczyzny przejeżdżał przez Rudze. Nagle w szybę jego samochodu uderzył jeden z dwóch idących przy drodze mężczyzn. Kierowca zatrzymał pojazd i wysiadł, by zwrócić uwagę. Piesi zareagowali agresywnie, zaatakowali i pobili kierowcę. Skopali też karoserię samochodu.

Chwilę później na miejscu zdarzenia zatrzymał się przejeżdżający akurat prywatnym samochodem po służbie funkcjonariusz dzielnicowy Komendy Powiatowej Policji w Bieruniu. To nie było jego pierwsze starcie z osobami, które łamią prawo, gdy nie jest na służbie. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

Wspomniany dzielnicowy udzielił pobitemu mężczyźnie pomocy. Następnie z wezwanymi policjantami z Komisariatu Policji w Zatorze prowadził penetrację terenu w poszukiwaniu bandytów.

Na terenie jednego z pensjonatów funkcjonariusze wypatrzyli dwóch osobników, pasujących rysopisem do poszukiwanych. Byli to 24 i 28-letni mieszkańcy Ostrowi Mazowieckiej.

– Podczas zatrzymania podejrzani zachowywali się agresywnie znieważając policjantów. Szybko zostali obezwładnieni, a następnie osadzeni w policyjnym areszcie, który opuścili już z zarzutami pobicia, uszkodzenia mienia i właśnie znieważenia policjantów – wylicza aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka z Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu, której podlega zatorski komisariat.

Za pobicie sprawcom grozi kara do dziesięciu lat więzienia, za uszkodzenie mienia do pięciu, a za znieważenie do roku.

Najnowsze realizacje wideo