Piwny ogródek w piaskownicy

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   22 sierpnia 2016 12:52
Udostępnij

Pijalnię piwa urządziło sobie sześciu mężczyzn w miejscu, gdzie zwyczajowo bawią się dzieci. Niestosowne zachowanie wyjaśnili miłośnikom złotego napoju policjanci.

Panowie opanowali sąsiedztwo piaskownicy przy ulicy Chrobrego w Oświęcimiu. Być może chcieli poczuć się jak nad morzem, stąd wybór miejsca. Jednak mieszkańcom pobliskich bloków nie spodobało się, że towarzystwo wychylało piwo z butelek i puszek tam, gdzie powinny bawić się dzieci.

Zgłoszenie o mężczyznach pijących alkohol w miejscu publicznym przyjął telefonicznie oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu. Wysłał na ulicę Chrobrego mundurowych. Ci wytłumaczyli miłośnikom „browarków”, że popełniają wykroczenie. Każdy z pijących otrzymał mandat w wysokości 100 złotych.

Najnowsze realizacje wideo

Komentarze
  • 22 sierpnia 2016 13:23

    Hejho

    Zacznijcie jeszcze pisać artykuły o tym jak kogoś złapała policja bo nie zszedł z roweru na przejściu dla pieszych….

  • 22 sierpnia 2016 14:02

    Maryś

    nie no…. świetna Twoja postawa! widać, że tech chlejesz gdzie popadnie….

  • 22 sierpnia 2016 15:02

    Emerytka

    Hejho, masz rację. To niepoważne ujawniać, że chlanie w miejscu publicznym kosztuje tylko stówkę. Zwłaszcza, że amatorom ledwo na piwko starcza i mandat może być trudno ściągalny

  • 22 sierpnia 2016 16:14

    Roman

    Wyjasnic i nauczyc kultury blokersow!!! Tyle leniom!!! Na wsi jest kultura! To widac jak mieszczuchy sie zachowuja i pokazuja reszcie! A mlodziez widzi!


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.

.
Kalendarium
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .