polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Opel astra zaparkowany na wjeździe do śluzy dla ambulansów. Fot. Policja
Policjanci z oświęcimskiej komendy powiatowej policji (KPP) przyjechali przed szpitalny oddział ratunkowy Szpitala Powiatowego w Oświęcimiu. Zobaczyli, że na wjeździe do śluzy dla ambulansów zaparkował opel astra, a wokół pojazdu stoi grupa osób.
Okazało się, że zarówno kobieta, jak i czterej mężczyźni są pijani. Żadne z nich nie przyznało się do prowadzenia samochodu. To jednak nie stanowiło żadnego problemu dla mundurowych, którzy przejrzeli szpitalny monitoring. Chwilę później stało się jasne, że za kierownicą siedział 47-letni mieszkaniec Oświęcimia.
Mężczyzna miał 0,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu i sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, wydany… zaledwie kilka tygodni temu.
Mądrością nie zgrzeszyła dorosła część rodziny z powiatu chrzanowskiego. W tle totalnej głupoty był alkohol i narażenie najbliższych krewnych na cierpienia, albo nawet śmierć.
Policjanci z drogówki pełnili służbę na północnej obwodnicy Oświęcimia. Na ulicy Paderewskiego zwrócili uwagę na niezbyt prosto jadącego fiata. Zatrzymali samochód do kontroli. Gdy tylko podeszli do auta, poczuli woń alkoholu wydobywającą się z wnętrza przez uchyloną szybę.
Badanie wykazało 0,9 promila. 36-letni kierowca trafił na policyjny dołek. Zanim to się jednak stało, mundurowi ustalili, że mężczyzna wiózł we fiacie dwoje trzyletnich dzieci i… trzeźwą żonę, posiadającą prawo jazdy.
Rodzina wracała do domu z zakupów z galerii handlowej w Oświęcimiu.