polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Do zdjęcia doszło w tym bloku nas ulicy Mieszka I w Oświęcimiu. Fot. Paweł Wodniak
Dwie małe dziewczynki, siedzące na parapecie okna, dostrzegł młody mężczyzna. Bał się, że mogą spaść. Postanowił działać. Być może dzięki temu zapobiegł tragedii.
18-letni mieszkaniec Bielska-Białej pracuje m.in. w Oświęcimiu. Kiedy około godziny 15 w ramach obowiązków zawodowych pojawił się na ulicy Mieszka I, w jednym z bloków na parapecie okna na parterze zobaczył dwie dziewczynki. Młody człowiek podszedł pod okno i jednocześnie zadzwonił na policję.
Kiedy czekał na przyjazd patrolu, udało mu się zdjąć z okna trzylatkę. Jej o rok młodsza siostra weszła natomiast z powrotem do mieszkania.
Policjanci po przyjeździe na ulicę Mieszka I weszli do mieszkania, gdzie zastali kompletnie pijaną matkę dziewczynek. Upojona alkoholem kobieta usnęła i nie miała pojęcia, co robią jej córki. Alkosensor pokazał aż trzy promile alkoholu w wydychanym przez 37-latkę powietrzu.
Funkcjonariusze odnaleźli krewnych pijanej kobiety i oddali dziewczynki pod ich opiekę. Natomiast wobec kobiety wszczęli postępowanie karne. Za narażenie zdrowia i życia córek 37-latce grozi kara do pięciu lat więzienia.
Ponadto policja poinformowała o zdarzeniu Sąd Rodzinny i Nieletnich w Oświęcimiu, który może ograniczyć lub pozbawić kobietę praw rodzicielskich.
– Na duże podziękowania zasługuje 18-latek, który widząc dzieci w niebezpiecznej sytuacji, zareagował wzorowo – komentuje aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka z Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.
Słowa uznania dla młodego bielszczanina mają tym większą moc, że siedzącym na parapecie dzieciom przyglądało się co najmniej kilkoro dorosłych osób. Zareagował jednak tylko nastolatek.