OŚWIĘCIM. Uwaga na fałszywego hydraulika

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   1 czerwca 2015 15:09
Udostępnij

W Oświęcimiu pojawili się oszuści, działający metodą „na hydraulika”. Okradli mieszkankę osiedla Chemików. Można się spodziewać, że niebawem znów pojawią się w stolicy powiatu i miejscowościach, w których są kilkukondygnacyjne budynki wielorodzinne.

Do drzwi mieszkania 85-latki z ulicy Śniadeckiego zapukał mężczyzna, który alarmował, że woda z jej mieszkania zalewa sąsiada. Zaczął biegać po mieszkaniu i sprawdzać grzejniki centralnego ogrzewania.

– Najprawdopodobniej w tym czasie, korzystając z zamieszania, do mieszkania weszła kobieta i ukradła pieniądze. Następnie zawołała mężczyznę i razem w pospiechu wyszli z mieszkania – relacjonuje aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka z Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.
 
Policjanci natychmiast po zgłoszeniu wszczęli poszukiwania sprawców, jednak, na razie, bezskutecznie. Jednocześnie zabezpieczyli w mieszkaniu ślady, które pomogą w ustaleniu i zatrzymaniu złodziei.

– Ponownie apelujemy, zwłaszcza do seniorów, o rozwagę i ostrożność w kontakcie z osobami obcymi i nie wpuszczanie ich do mieszkania. Natomiast wszystkich mieszkańców prosimy o reagowanie w przypadku napotkania obcych w klatce schodowej bloku lub kamienicy – dodaje policjantka.

Warto ten apel po raz kolejny powtórzyć seniorom ze swoich rodzin lub starszym sąsiadom.

Najnowsze realizacje wideo

Komentarze
  • 1 czerwca 2015 18:24

    wnuczka

    Na zasolu 1 takze bylo wlamanie do starszej Pani ukradli pieniadzeco zbierala na pogrzeb.


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.

.
Kalendarium
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .