OŚWIĘCIM. Japończyk z pozytywną energią i dobrym sercem

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   1 marca 2015 19:59
Udostępnij

Ma 32 i lata i pochodzi z Jokohamy. Dziewięć lat temu po śmierci narzeczonej chciał ze sobą skończyć. Dziś wędruje po świecie, gdzie niesie radość, dobro i pomoc. Ta ostatnia trafiła ostatnio do siedemnastomiesięcznej Kornelki Sówki z Zaborza.

Yuji Miyata od 2007 roku angażuje się w rozmaite działania na rzecz pokoju. Przemierza świat, docierając do ważnych historycznie miejsc, gdzie sadzi drzewka pokoju. Do tej pory zasadził ich cztery tysiące, w tym jedno w ostatnich dniach w pobliżu byłego obozu Auschwitz II-Birkenau.

Właśnie chęć zobaczenia na własne oczy Miejsca Pamięci w 70. rocznicę wyzwolenia hitlerowskiej machiny śmierci jest przyczyną wizyty Japończyka w Polsce.

Przemierzył pieszo już 12,5 tys. km. W 17 krajach odwiedził 700 szkół i 200 domów dziecka. Yuji Miyata przygotował i wdraża w życie projekt „Peace Week” (Tydzień Pokoju), który ma za zadanie podnoszenie świadomości młodych ludzi w zakresie pokoju, ale tez ochrony środowiska.

W ramach tego programu dwójka studentów Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Oświęcimiu, po jednym z miasta i gminy Oświęcim, wyjedzie we wrześniu do Tokio, na tygodniowe warsztaty poświęcone prawom człowieka.

Zanim jednak gość z Kraju Kwitnącej Wiśni przybył do PWSZ, odwiedził najpierw biuro Alberta Bartosza, wójta gminy Oświęcim przy ulicy Zamkowej. 32-letni Japończyk i 46-letni Polak bardzo szybko znaleźli wspólny język i nic porozumienia. Yuji zapoznał samorządowca ze swoja działalnością i zadeklarował, że chce tutaj pozostawić ślad po sobie. Tym razem jednak nie mówił o drzewku pamięci.

– Zaproponował, że może pomóc komuś tu, na miejscu, pozostawić po sobie ślad dobra. Niewiele się namyślając, przypomniałem sobie o małej Kornelce z Zaborza, która jest niepełnosprawna od urodzenia i musi korzystać z kosztownej rehabilitacji – mówi Bartosz.

Choć gmina uprzedziła Jolantę Sówkę z Zaborza, mamę Kornelii, o wizycie niezwykłego gościa, ta nie dowierzała, że to prawda. Była naprawdę zdumiona, gdy pan Miyata stanął w drzwiach jej domu.

– Przyjechałem tutaj, by pomóc córeczce. Jako człowiekowi jest moim obowiązkiem pomagać innym ludziom w potrzebie. Jest mi bardzo miło, że mogę to tutaj uczynić – zapewnił Japończyk.

Yuji Miyata podarował rodzicom dziewczynki 3,6 tys. zł z przeznaczeniem na jej rehabilitację. Kornelia ma bowiem wadę ośrodkowego układu nerwowego połączoną z małogłowiem, zaburzenia kostno-stawowe, wzmożone napięcie mięśni rąk i nóg – porażenie czterokończynowe.

Zaburzenia neurologiczne spowodowane wzmożonym napięciem mięśniowym powodują ograniczenie sprawności rąk i nóg, co wpływa na ograniczenie rozwoju fizycznego siedemnastomiesięcznej dziewczynki. Kornelia, będąca podopieczną Małej Orkiestry Wielkiej Pomocy nie raczkuje, nie siedzi, nie mówi, jej rozwój jest daleki od rozwoju rówieśników. Ma też problemy z jedzeniem, przełykaniem, gryzieniem pokarmów.

– Naprawdę nie wiem, co mam powiedzieć. Jestem bardzo wzruszona. Choć za oknem jest pochmurno, to tu w tej chwili mamy słoneczny dzień – powiedziała Jolanta Sówka częstując swojego niezwykłego gościa tradycyjnym polskim sernikiem.

– W swoim życiu doświadczyłem wielu przykrych zdarzeń, dlatego od tej pory staram się nieść pomoc potrzebującym na całym świecie. W 2006 roku straciłem narzeczoną, która chorowała na raka i postanowiła popełnić samobójstwo. Po jej śmierci, przez cały rok byłem załamany, także myślałem o odebraniu sobie życia – wyznał 32-latek z Japonii.

Ostatecznie odrzucił złe myśli, ocknął się i podążył w świat, niosąc dobre słowo i nie tylko.

– Próbuję mówić ludziom w krajach, które odwiedzam, że tak naprawdę wszyscy jesteśmy tacy sami. Niepokoi mnie, że teraz w wielu miejscach na świecie ludzie walczą ze sobą – zamartwiał się Yuji.

Przekazując domownikom w Zaborzu i towarzyszącym im członkom MOWP swój entuzjazm i radość życia, wyczarowywał im rozmaite cudeńka z papieru. Widać było, że sztukę orgiami opanował do perfekcji.

Kolejnym punktem na szlaku Yuji Miyata jest Berlin.

Najnowsze realizacje wideo

Komentarze
  • 2 marca 2015 20:00

    Beata....

    Bardzo sie cieszę,że szczęście się uśmiechneło do tej rodzinki .Znam historię Kornelki jod samego początku.Szacunek wielki dla rodziców.Z całego serca pozdrawiam rodziców,Kornelkę i jej siostrzyczkę Nicoll.


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.