polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Dzieci nie mogą same zostawiać w samochodach.
Dziecko płaczące w aucie usłyszała w poniedziałek po południu 41-letnia oświęcimianka. Ponieważ do samochodu nikt nie podchodził, a na zewnątrz było zimno, kobieta natychmiast wybrała numer alarmowy 112 i powiadomiła o zdarzeniu centrum powiadamiania ratunkowego (CPR).
Po chwili na parkingu marketu przy ulicy Zaborskiej w Oświecimiu byli już dzielnicowi z miejscowej powiatowej komendy policji.
„Jeden z nich pozostał przy samochodzie, aby monitorować stan zdrowia dziecka, natomiast drugi wszedł do marketu. Tam z pomocą pracowników ochrony szybko zlokalizował rodziców malucha. Okazali się nimi mieszkający w podoświęcimskiej miejscowości 43-letnia obywatelka Ukrainy i jej 49-letni konkubent” – opowiada aspirant sztabowa Małgorzata Jurecka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Oświęcimiu.
Rodzice potwierdzili, że zostawili w samochodzie miesięcznego synka na czas robienia zakupów.
Podczas legitymowania pary wyszło na jaw, że 49-latek wsiadając za kierownicę popełnił przestępstwo drogowe. Złamał bowiem ciążący na nim trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów, orzeczony w 2020 roku przez Sąd Rejonowy w Oświęcimiu.
„Wobec pary policjanci wszczęli postępowanie w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa narażenia dziecka na utratę życia lub zdrowia. Z kolei ojciec dziecka dodatkowo odpowie za złamanie sądowego zakazu” – informuje policjantka.
Za każde z tych przestępstw kodeks karny przewiduje karę do pięciu lat więzienia.
„Dziękujemy 41-letniej mieszkance Oświęcimia. Kobieta słysząc płacz dziecka szybko zlokalizowała skąd dochodzi, a następnie wezwała policję. Pozostała również na miejscu do czasu przyjazdu funkcjonariuszy, zwracając uwagę na stan dziecka” – kończy Małgorzata Jurecka.