Mógł nie dożyć świąt. Uratowali go policjanci

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   23 grudnia 2015 09:03
Udostępnij

64-letni mężczyzna pobłądził, wracając ze spotkania opłatkowego. Choć miał do domu zaledwie kilkaset metrów, nie wrócił tam na noc do domu.

Policjantów z Zatora o zaginięciu mężczyzny powiadomiła zaniepokojona siostra. Funkcjonariusze natychmiast zajęli się sprawą. Ustalili, że zatorzanin był dzień wcześniej na wieczornym spotkaniu wigilijnym. Miał po nim wracać pieszo do domu. Droga powinna zając mu najwyżej kilkanaście minut.

Policjanci rozpoczęli poszukiwania zaginionego. Przeczesywali kolejne obszary. Kilka kilometrów od Zatora, na polu uprawnym w Palczowicach dostrzegli skuloną postać.

– Odnaleziony 64-latek, po kilkunastu godzinach spędzonych w niskiej temperaturze, był bardzo wyziębiony i nie mógł samodzielnie się poruszać. Policjanci zabezpieczyli go przed dalszym wychłodzeniem, a następnie przenieśli do najbliższej drogi, gdzie przekazali pod opiekę ratowników medycznych – relacjonuje aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka z Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.

Stróże prawa i porządku, którzy już wiele tygodni temu rozpoczęli działania „Zima 2015” apelują, by w przypadku spotkania człowieka śpiącego na zewnątrz budynków, nie przechodzić obok niego obojętnie.

– Wystarczy jeden telefon do służb ratunkowych, a podjęta interwencja i udzielona pomoc uratuje tej osobie życie – tłumaczy Jurecka.

Najnowsze realizacje wideo

.
Kalendarium
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .