Moc wydarzeń, by zebrać pieniądze na pierwszą operację Boryska

Jola Wodniak  |   Fakty,Kultura i rozrywka  |   26 marca 2022 00:50
Udostępnij

Borysek Przesór wkrótce jedzie na pierwsza operację nóżki i stawu biodrowego. Zachęcamy do uczestnictwa w wydarzeniach, by pomóc rodzinie w zbiórce funduszy.

Potrzebny jest milion złotych

By operacja się odbyła do 3 maja rodzice chłopca muszą wpłacić 380 tysięcy złotych, brakuje 150 tysięcy złotych. W najbliższym czasie odbędzie się kilka imprez, podczas których wolontariusze fundacji Mała Orkiestra Wielkiej Pomocy (MOWP) będą zbierać pieniądze dla Malucha.

Radość z narodzin dziecka

Beata i Bartłomiej Przesórowie z Rajska bardzo cieszyli się, że ich rodzina się powiększy. Odliczali dni do porodu, wierząc, że przywitają na świecie zdrowe dziecko. Wiedzieli, że będzie to chłopiec – Borys. Wszystkie badania wychodziły bardzo dobrze, a ciąża przebiegała bez komplikacji. Czekali na dzień narodzin synka, pełni radości.

„Nie mieliśmy wtedy pojęcia, że życie przygotowało dla nas i naszego dziecka dramatyczny scenariusz” – opowiadają Beata i Bartłomiej Przesórowie, rodzice Boryska.

27 września 2020 roku urodził się ukochany Borys. Niczym niezmącone szczęście trwało tylko kilkadziesiąt godzin. W drugiej dobie życia synka lekarze zauważyli asymetrię bioderka.

 

Fot. zbiory prywatne

 

Diagnoza

„Ortopeda, który pierwszy oglądał Borysa, nawet nie wiedział, co mu dokładnie dolega. Po tygodniu życia w niepewności usłyszeliśmy, że nasz syn urodził się z bardzo rzadką wadą wrodzoną, która dotyka jedno na 60 tysięcy dzieci – cierpi na Congenital Femoral Deficiency (CFD), wrodzony niedorozwój kości udowej” – wyjaśniają rodzice.

U Boryska nie rozwinął się do końca prawy staw biodrowy, a prawa kość udowa jest krótsza i wygięta. Już w pierwszym dniu na świecie jego nóżka była krótsza od drugiej aż o 3,5 centymetra.

Różnica niestety pogłębia się z każdym dniem i będzie coraz większa. Chora nóżka nie rośnie tak szybko jak zdrowa. Do końca okresu wzrostu chłopca różnica będzie wynosiła aż 16 centymetrów.

„Jeśli nic nie zrobimy, nasz syn nie tylko będzie miał dużo krótszą nogę – będzie utykał, miał problemy z chodzeniem, borykał się ze skrzywieniem kręgosłupa, miednicy oraz deformacją całego ciała. Do końca życia będzie musiał chodzić w protezie” – relacjonują Beata i Bartłomiej.

Poszukiwania podobnego przypadku

Przesórowie po tej diagnozie rozpoczęli poszukiwania rodziców dzieci z podobnymi problemami i lekarza, który może pomóc Borysowi stanąć na równe nogi. Przypadek chłopczyka jest bardzo skomplikowany. Konieczne jest wydłużenie kości i rekonstrukcja biodra.

Tak trafili do European Paley Institute, gdzie operuje doktor Paley, światowej sławy ortopeda, specjalista w leczeniu dzieci z najcięższymi wadami rączek i nóżek. Jeszcze kilka lat temu mogło być to możliwe tylko w USA, teraz doktor przylatuje do Polski i operuje w Instytucie w Warszawie.

Nadzieja

„Dał nam nadzieję na sprawną przyszłość Boryska. Naszego synka czeka długie i bolesne leczenie oraz żmudna rehabilitacja, ale dzięki temu może być całkowicie zdrowy. Cieszyliśmy się, widząc światło w tunelu, niestety, zaraz obok nadziei były też złe wieści” – opowiada Bartłomiej Przesór.

Niestety leczenie nie jest refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Borys musi przejść trzy skomplikowane operacje, których łączny koszt to ponad milion złotych.

 

Fot. zbiory rodziny

Milion złotych

Pierwsza z nich może odbyć się, gdy dziecko skończy 1,5 roku, czyli już za niespełna cztery miesiące.

Koszt najbliższego zabiegu został wyceniony na prawie 400 tysięcy złotych, dla rodziny niewyobrażalnie duża kwota.

„Perspektywa trzech operacji przyprawia o zawrót głowy, ale wiemy, że to jedyna szansa na normalny i prawidłowy rozwój naszego synka. Na jego pierwsze kroki i życie bez bólu, bez ograniczeń” – dopowiada mama chłopca.

Rodzina musi zebrać pieniądze jak najszybciej. Borys rośnie, różnica między chorą a zdrową nóżką pogłębia się. Wrogiem jest czas, którego nie mama ani chłopiec, ani jego rodzice.

Operacja nie jest refundowana przez NFZ

„Błagamy na pomoc, aby nasz syn stanął na równe nogi. Musimy zrobić wszystko, by zawalczyć o naszego chłopca. Sami nie jesteśmy w stanie zebrać w tak krótkim czasie tak ogromnych pieniędzy. Prosimy o wsparcie, o pomoc oraz o udostępnianie naszej zbiórki. W Tobie jedyna nadzieja” – proszą o pomoc rodzice Boryska.

Po wszystkich operacjach lekarze zapewniają, że młody mieszkaniec powiatu oświęcimskiego będzie normalnie chodził. Drodzy czytelnicy, kolejny raz prosimy was o wsparcie potrzebującego dziecka.

Boryskowi można pomóc wpłacają dowolny datek poprzez portal siepomaga.pl/borys-przesor albo też dołączyć do licytacji facebookowych: Licytacje dla Boryska Przesór

 

Przyjdźcie na wydarzenia

Mecz siatkówki

W sobotę 26 marca o godz. 15 w hali sportowej Powiatowego Zespołu nr 2 Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego i Technicznych w Oświęcimiu rozpocznie się mecz piłki siatkowej.

„Zmierzą się drużyny UKS Setbol Oświęcim i UKS gminy Brzeszcze. Przed nimi na parkiecie zobaczymy pojedynek rodziców siatkarek z przyjaciółmi MOWP” – informują organizatorzy.

Imprezie towarzyszyć będą atrakcje dla całych rodzin: malowanie twarzy, animacje dla dzieci, stoiska z napojami, ciastem i upominkami.

Kiermasz charytatywny dla Boryka

W niedzielę 3 kwietnia w godzinach 7.30-12 oraz od 16-16 przed kościołem w Rajsku będzie można nabyć piękne pisanki, wielkanocne zajączki, kurczaczki, baranki i ozdoby świąteczne.

Nie zabraknie również pysznych wypieków.

Kiermasze wielkanocne

– sobota 9 kwietnia – kiermasz w Ośrodku Kultury w Brzeszczach

– niedziela 10 kwietnia – kiermasz w Oświęcimskim Centrum Kultury

„Cały dochód z imprez przeznaczony będzie dla naszego synka” – zachęcają do uczestnictwa w wydarzeniach rodzice Boryska.