Miał trzy promile. Wpadł do rowu i na policjanta

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   30 marca 2017 11:45
Udostępnij

Jeep jechał całą szerokością drogi. Kierowca nie przestrzegał żadnych przepisów drogowych. Ostatecznie trafił w ręce policjanta, który właśnie jechał na służbę.

Funkcjonariusz z ogniwa patrolowo-interwencyjnego Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu jechał właśnie na służbę. Tuż po godzinie 12 wjechał na ulicę Oświęcimską w Głębowicach.

Po chwili przed sobą zobaczył jeepa, który jechał środkiem drogi, a także od pobocza do pobocza. Oczywiste było, że kierowca samochodu jest pijany lub odurzony w inny sposób.

Policjant zdecydował, że zakończy ten niebezpieczny rajd. Niespodziewanie kierowca jeepa postanowił mu pomóc. W miejscu, gdzie droga skręcała, terenówka pojechała prosto i wpadła do rowu.

Policjant, który chwilę wcześniej telefonicznie wezwał na pomoc swoich kolegów z oświęcimskiej policji, podbiegł do rozbitego auta. Sprawdził czy kierowca nie potrzebuje pomocy. Jednocześnie wyczuł silną woń alkoholu. Wyciągnął mężczyznę zza kierownicy i zatrzymał go do przyjazdu patrolu.

Pijanym kierowcą był 56-letni mieszkaniec Osieka. Po zdarzeniu trafił do oświęcimskiej komendy. Badanie alkomatem wykazało trzy promile w wydychanym przez mężczyznę powietrzu.

Promilent stanie przed sądem, który może go skazać nawet na dwa lata więzienia, wysoką grzywnę i utratę prawa jazdy na co najmniej trzy lata. Ponadto osieczanin obligatoryjnie otrzyma nakaz zapłaty minimum pięciu tysięcy złotych nawiązki na fundusz osób poszkodowanych w wypadkach drogowych.