Matka wracała do domu z trzema promilami i siedmioletnim synem

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   12 sierpnia 2016 13:25
Udostępnij

Mnóstwo alkoholu wlała w siebie kęczanka podczas imprezy, na którą zabrała swojego siedmioletniego syna. Pijana kobieta straciła rachubę czasu, przez co rodzina zgłosiła jej zaginięcie.

37-latka kęczanka wyszła z domu w Kętach około godziny 18. Zabrała ze sobą syna. Kiedy do późnego wieczora nie wróciła i nie było z nią kontaktu, rodzina powiadomiła policję. Dyżurny usłyszał, że kobieta ma problem z nadużywaniem alkoholu.

Na poszukiwania wyruszył patrol mieszany policji i straży miejskiej. Około godziny 22 mundurowi dostrzegli na ulicy Fabrycznej próbującą utrzymać pion i zataczającą się kobietę, której towarzyszyło dziecko. Zatrzymali 37-latkę i przewieźli ją do Komisariatu Policji w Kętach. Policyjny alkomat pokazał 2,89 promile alkoholu w wydychanym przez kęczankę powietrzu.

Chłopiec trafił pod opiekę ojca. Wobec kobiety policjanci wszczęli postępowanie, które zakończy się aktem oskarżenia. Kobieta odpowie za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. grozi za to kara do pięciu lat więzienia.

Sprawa trafi także do Sądu Rodzinnego w Oświęcimiu.

Najnowsze realizacje wideo