Kobietę do szpitala przewieźli strażacy – FOTO

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   3 listopada 2020 12:52
Udostępnij

85-letnia seniorka z Oświęcimia straciła przytomność. Wszystkie karetki były zajęte. Kobietę do szpitala przewieźli strażacy w asyście lekarza z LPR.

Oficer dyżurny Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Oświęcimiu otrzymał zgłoszenie z wojewódzkiego centrum powiadamiania ratunkowego. Koordynator medyczny wysłał do chorej strażaków, gdyż zespoły ratownictwa medycznego były zajęte.

Przypomnijmy, że wojewoda małopolski nakazał stworzyć w Oświęcimiu szpital z oddziałami covidowymi. I choć powiatowa lecznica otrzymała dodatkowe karetki z tarczy antycovidowej, to jednak system jest przeciążony, podobnie, jak zespoły ratownictwa medycznego, których wcale nie przybyło. Wystarczy nadmienić, że zespół karetki, który przewoził pacjenta z COVID-19, musi zdjąć środki ochrony osobistej, a następnie zdezynfekować i wywietrzyć ambulans, co trwa średnio dwie godziny.

 

 

Do wezwania na ulicę Staszica pojechali zatem strażacy

„85-letnia kobieta była nieprzytomna, ale nie wymagała resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Na jej głowie widać było ranę głowy. Seniorka była wychłodzona” – mówi młodszy brygadier Zbigniew Jekiełek, rzecznik prasowy PSP w Oświęcimiu.

Ponieważ w pobliży nie było żadnej wolnej karetki, dyspozytor medyczny wezwał do Oświęcimia śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego, który wylądował na skrzyżowaniu ulic Słowackiego i Tysiąclecia.

 

 

Lekarz LPR zdecydował, że kobieta powinna trafić do oddalonego kilkaset metrów szpitala. Najpierw trzeba by ją przenieść do samochodu strażackiego, przewieźć ponad sto metrów do śmigłowca, który odbyłby niezwykle krótki lot na pobliskie lądowisko szpitalne. Z kolei ze śmigłowca ambulans musiałby przewieźć pacjentkę na szpitalny oddział ratunkowy.

„Po konsultacji z SOR i zgodzie dyspozytora medycznego, podjęliśmy wraz z lekarzem LPR decyzję, że zamiast wieźć tę pacjentkę do helikoptera, przetransportujemy ją, oczywiście na leżąco i w obecności lekarza, wprost do szpitala. I tak się stało” – dodaje Zbigniew Jekiełek.

Zobacz również:

Upadła na chodniku. Kilkadziesiąt minut później już nie żyła – FOTO

 

 

Najnowsze realizacje wideo