Katowiczanin zatrzymał pijanego kierowcę

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   2 sierpnia 2016 16:50
Udostępnij

Ponad 3,5 promile alkoholu w organizmie miał 44-latek z Zatora. W takim stanie usiadł za kierownicą skody. Nie zdążył nikomu wyrządzić krzywdy, bo zatrzymał go jeden z kierowców.

Mieszkaniec Katowic jechał z Zatora do Oświęcimia. Jego uwagę zwróciła podążająca w tym samym kierunku skoda, a raczej tor jej jazdy. Samochód „pływał” po drodze krajowej, co sugerowało, że prowadzący go osobnik jest pijany.

Katowiczanin podążał za skodą, która w Przeciszowie zjechała na sklepowy parking. Następnie podbiegł do pojazdu, by potwierdzić swoje podejrzenia. Poczuł od razu intensywny zapach alkoholu.

Mężczyzna kazał pijanemu wyjść z samochodu i wezwał policję. Drogowy przestępca posłusznie wykonał to polecenie. Chwilę później na miejscu był już patrol z Komisariatu Policji w Zatorze. Policjanci zajęli się promilentem, którym okazał się 44-letni mieszkaniec Zatora.

Badanie stanu trzeźwości wykazało, że zatorzanin ma 3,65 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

44-latek może pójść do więzienia na dwa lata, a ponadto zapłaci grzywnę. Sąd obligatoryjnie nakaże mu, po uznaniu za winnego, zapłatę pięciu tysięcy złotych na rzecz poszkodowanych w wypadkach drogowych.

– Zachowanie mieszkańca Katowic zasługuje na duże wyróżnienie i podziękowania. Mężczyzna, widząc zagrożenie ze strony nietrzeźwego kierowcy, zareagował wzorowo, nie dopuszczając, aby ten kontynuując jazdę i doprowadził do tragedii – mówi Małgorzata Jurecka z Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.