Grzanka: Oświęcim to miasto dobre do zaręczyn – FOTO

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   10 listopada 2017 11:23
Udostępnij

Znany artysta kabaretowy usłyszał „tak” na środku oświęcimskiego lodowiska. Adam Grzanka podczas Wielkiego Charytatywnego Meczu Hokejowego oświadczył się wybrance swojego serca.

W trakcie czterech zmagań pomiędzy drużyną Malej Orkiestry Wielkiej Pomocy a Hokejową Reprezentacja Artystów Polskich poza grą na lodowej tafli działo się wiele niespodziewanych rzeczy. Doszło do porwania zawodnika jednej z ekip, wspólnego z publicznością tańczenia kaczuszek i macareny, czy prasowania ubrań.

Pierścień i róże

Jednak tego, co zdarzyło się podczas czwartej edycji meczu, długo nic nie przebije. W pewnym momencie na środku lodowiska pojawiły się osoby, które rozwinęły dywan. Po chwili na tym dywanie pojawił się Adam Grzanka. Biorąca udział w spisku Agnieszka Komendera z MOWP przyniosła mu bukiet bordowych róż.

Spędzisz ze mną życie?

Po chwili okazało się, że w pięknym bukiecie trzymanym przez Adama, przed którym stanęła Nina, ukochana kabareciarza, ukryty jest pierścionek. Nie byle jaki, bo zaręczynowy. Wówczas Grzanka padł na kolana.

„Hokej odmienił mi życie. Ta kobieta również. A Oświęcim to dobre miasto. Uczynisz mi ten zaszczyt i spędzisz ze mną życie do samego końca?” – spytał wzruszonej ukochanej?

Artysta kabaretowy powiedział Faktom Oświęcim, że kompletnie nie pamięta, co odpowiedziała narzeczona, bo z emocji urwał mu się film. Był jednak pewien tego, że z tafli lodowiska schodzi z narzeczoną.

Jego dwie miłości

„Wiedziałem, że jeśli kiedyś zdecyduję się na taki krok, wówczas będzie to bardzo szczere, nie zawaham się, ale jednak zrobię to po swojemu, a nie tak jak nakazuje zwyczaj, czy rodzina. Pewnie mogłem próbować to zrobić w czołgu, albo na koncercie death metalowym, ale postanowiłem połączyć moje dwie miłości, czyli Ninę i hokej” – mówi Adam w rozmowie z FO.

Jednocześnie stwierdził, że wybór Oświęcimia, jako katalizatora i środowiska idealnego do tego połączenia był dla niego oczywisty.

Dobra energia

„To tu doświadczyłem niesamowicie dobrej energii i poznałem świetnych ludzi. Wasze wspaniałe dziewczyny przez kilka lat moich prowokacji hasłem „Baby do garów” z uśmiechem i cudownym dystansem robiły mi na lodowisku rozmaite niespodzianki” – śmieje się kabareciarz.

„Nie będę też ukrywał, iż liczę na to, że część ludzi zauważy magię hokeja. Magię Niny pozostawiam zaś tylko dla siebie” – kończy swoje wyznanie Adam Grzanka.

Od Małej Orkiestry Świątecznej Pomocy świeżo upieczeni narzeczeni otrzymali wspaniały tort, przygotowany przez Iwonę Sobalę, wolontariuszkę MOWP.

 

Narzeczeni Nina i Adam oraz twórczyni wspaniałego tortu Iwona Sobala. Fot. Jola Wodniak