Gdy się urodził ważył pół kilograma. Domiś potrzebuje pomocy – FOTO

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   6 marca 2019 19:36
Udostępnij

Dominik Ropek z Oświęcimia cierpi na dziecięce porażenie mózgowe i skrajne wcześniactwo. Ma zaburzenia wchłaniania i żywienia. Potrzebuje pomocy.

Ma niecałe trzy lata, ale przeżył dużo więcej, niż jego rówieśnicy. Trafił pod opiekę Małej Orkiestry Wielkiej Pomocy. W czwartek 7 marca wielodzietne grupy rodzinne z Niemiec dadzą koncert dla Dominika. Odbędzie się w sali teatralnej zakładu salezjańskiego w Oświęcimiu (wejście od ulicy św. Jana Bosko). Początek o godzinie 19.

Za wcześnie

Miał się urodzić 28 sierpnia 2016 roku. Tymczasem przyszedł na świat… 5 maja, prawie cztery miesiące wcześniej. Rodzice jeszcze tydzień wcześniej byli na badaniach prenatalnych i wszystko było w porządku.

Urodził się poprzez cesarskie cięcie ratujące życie. Ważył 520 gramów i mierzył zaledwie 28 centymetrów. W pierwszych dobach życia waga noworodka spadła do 501 g, a później nawet poniżej pół kilograma.

W skali Appgar, oceniającej dziecko w pierwszej, trzeciej, piątej i dziesiątej minucie życia Dominik otrzymał kolejno dwa, trzy, cztery i cztery punkty. Jego szanse na przeżycie były minimalne.

Natychmiast po porodzie lekarze podłączyli malucha do respiratora. Oddychał za niego przez trzy miesiące. Pojawiły się u niego dokomorowe wylewy krwi do mózgu. To one są odpowiedzialne za niepełnosprawność ruchową. Medycy przetaczali chłopcu krew 18 razy.

Do tego doszły problemy ze wzrokiem (retinopatia wcześniaków) wywołane długotrwałym narażeniem na wysokie stężenia tlenu. Wzrok udało się uratować, choć wada wynosi około -10 dioptrii.

W domu

Dominika i Daniel w szpitalu spędzili z Dominikiem pół roku. Wspominają, że pierwsze dni po powrocie do domu ze szpitala były pełne strachu.

„Dominik do tej pory był cały czas pod okiem personelu szpitalnego, więc gdyby, nie daj Bóg, zaczęło się dziać coś niedobrego z jego zdrowiem, to miał kto zareagować. Powrót do domu był jak rzucenie na głęboką wodę, bo od tej pory ze wszystkim musieliśmy radzić sobie już samodzielnie” – opisują Daniel i Dominika. Pierwszej nocy nie przespali. Czuwali. Domiś przespał ją spokojnie.

Rozpiera go energia

„Aktualnie życie naszego syna to ciągłe wizyty u różnych specjalistów w Krakowie i Katowicach oraz codzienna rehabilitacja w Mikołowie. Nie zapominamy jednak przy tym wszystkim o zabawie, spacerach i wizytach u dziadków, którzy go rozpieszczają, bo jest ich oczkiem w głowie” – dodają rodzice chłopca.

Dominik uwielbia być w centrum uwagi, kiedy poświęca mu się bardzo dużo czasu. Radują go wspólne zabawy, noszenie na rękach, pokazywanie mu nowych rzeczy, odkrywanie świata, które jest dla niego utrudnione.

„Złości go, że nie potrafi się samodzielnie poruszać. W tej kwestii jest uzależniony od pomocy bliskich. A jak wiadomo trzylatki nie potrafią usiedzieć w miejscu i bardzo rozpiera je energia. Nasz syn także ma jej bardzo dużo” – mówią Dominika i Daniel.

Pomóżmy

Rehabilitacja i wyjazdy kosztują. Rodzice chłopca potrzebują pomocy finansowej. Dlatego też na wspomnianym czwartkowym koncercie charytatywnym nastąpi zbiórka pieniędzy na rzecz Dominika. Tym bardziej zapraszamy na koncert do salezjanów i zachęcamy do zapełnienia puszki.

Ponadto 30 marca w godzinach od 16 do 19 w siłowni Fitness Club 24 przy ulicy Kolbego w Oświęcimiu odbędzie charytatywny turniej zumby. Klienci klubu mogą już dzisiaj wspomóc rodzinę 3D – Dominika, Dominikę i Daniela – wrzucając datki do puszki, wystawionej przez Małą Orkiestrę Wielkiej Pomocy.