Ernest żyje i wraca do zdrowia

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   6 lipca 2015 14:22
Udostępnij

13-letni Ernest, który uległ wypadkowi na moście kolejowym w Oświęcimiu żyje. Nieprawdziwa, jak się okazało, informacja o jego śmierci, którą podaliśmy w Faktach Oświęcim w niedzielę, pochodziła od członka najbliższej rodziny chłopca.

Przypomnijmy, że Ernest doznał ciężkich obrażeń ciała, gdy na moście kolejowym w Oświęcimiu dziewięć dni temu poraził go prąd. O zdarzeniu pisaliśmy TUTAJ.

W minioną sobotę otrzymaliśmy wiadomość, że chłopiec wskutek obrażeń zmarł. Tego dnia nie udało się nam jej jednak potwierdzić.

Potwierdzenie dotarło do nas, jako nieoficjalne informacje z dwóch różnych źródeł, w niedzielę. Jedna z nich pochodziła od członka najbliższej rodziny Ernesta. Wówczas zdecydowaliśmy na publikację.

Nie wiedzieliśmy wtedy jeszcze, że zanim zamieściliśmy wiadomość w portalu Fakty Oświęcim, na swoich stronach internetowych opublikowały je już wcześniej trzy gazety ogólnopolskie, w tym „Wyborcza” i jedna regionalna.

Jest nam przykro, że opublikowaliśmy informację, która okazała się nieprawdziwa. Przepraszamy Ernesta, jego Rodzinę i Znajomych oraz wszystkich Czytelników za wprowadzenie w błąd. Dzisiaj już wiemy, że osoba, która powiadomiła, że chłopiec rzekomo miał umrzeć, powiedziała tak, bo miała już dość, że wszyscy wypytują ją o stan jego zdrowia. Wykończona psychicznie chciała, by te pytania wreszcie się skończyły.

13-latek opuścił już oddział intensywnej opieki medycznej i trafił na oddział chirurgii katowickiego szpitala, do którego trafił zaraz po wypadku. Obrażenia, które odniósł, nie stanowią aktualnie zagrożenia dla jego życia, a rokowania są pomyślne.

Najnowsze realizacje wideo

Komentarze
  • 6 lipca 2015 14:49

    zniesmaczona

    Więc zamieszczajcie potwierdzone informacje, a nie wszystko co.usłyszycie.

  • 6 lipca 2015 14:55

    matka

    jak można takie głupoty opowiadać zwłaszcza najbliższa rodzina że dziecko nie żyje wszyscy się martwili o jego zdrowie

  • 6 lipca 2015 15:25

    żalosne

    Wkoncu pisal to wodniak takze niema co sie dziwic ze KOLEJNY raz publikuje bzdury!

  • 6 lipca 2015 15:47

    Ziom

    Mile zaskoczenie,chlopak jednak zyje i wraca do zdrowia to jest najwazniejsze 🙂

  • 6 lipca 2015 16:00

    Bobrkowianin

    Rodzina powinna żądać odszkodowania za takie bzdury które wypisujecie niepotwierdzone!!!

  • 6 lipca 2015 16:05

    Camel

    Więc zamieszczajcie potwierdzone informacje, a nie wszystko co.usłyszycie.

    umiesz czytać? Gdze mieli potwierdzić, jak powiedziała to najbliższa rodzina? Przyznają się i dobrze, szacun. A chłopakowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

  • 6 lipca 2015 16:06

    Emerytka

    Wkoncu pisal to wodniak takze niema co sie dziwic ze KOLEJNY raz publikuje bzdury!

    Do żałośnie zniesmaczonych: jak się ktoś pod ławą urodził to się mu na ławę bardzo trudno wdrapać, więc się tu nie pchajcie ze swoimi mądrościami. Macie dość pola do popisu tam, gdzie swoimi osobami nie zaniżycie poziomu dyskusji. Informacje o śmierci podały ogólnopolskie media, więc tym bardziej wasze wpisy są żałośnie niesmaczne.
    Super, że chłopak nie zapłacił najwyższej ceny za swoją niefrasobliwość. Niech mu Bozia da długie życie tak owocne w dobro jak chociażby to Jasia Meli.

  • 6 lipca 2015 16:09

    Kpiarz!

    Wkoncu pisal to wodniak takze niema co sie dziwic ze KOLEJNY raz publikuje bzdury!

    A Twoja kultura bycia to nowy nabytek czy ciężko wypracowane dziedzictwo wielu pokoleń?

  • 6 lipca 2015 16:12

    prz

    Rodzina powinna żądać odszkodowania za takie bzdury które wypisujecie niepotwierdzone!!!

    Jakiego odszkodowania? Skoro Matka czy ojciec powiedzial, ze nie zyje dla swietego spokoju. Napewno żadnego odszkodowania by nie dostali. Pazero.

  • 6 lipca 2015 16:13

    Cynik

    No to Panie dziennikarzyno Wodniak, to chyba była czara goryczy, która się przelała w Pana dziennikarstwie. Może najwyzsza pora uswiadomić sobie, że z pana taki dzinnikarz jak z koziej d…. trąbka. Czas ustąpic miejsce komuś bradziej rzetelnemu.

    Hej, ty tam cwaniak, a tę wredność to ci Bozia w pakiecie za darmo dała czy zapracowałeś na nią w pocie czoła? W każdym razie że ona tak przylega do ciebie, że i traktorem by nie oderwał. Z tym „dobrem” wróć lepiej do siebie, pisz swoje głupotki u siebie, a gdzie indziej nie właź, bo tu odstajesz od ogólnego poziomu, jak zadra od deski i jeszcze ktoś ciebie sobie przez nieuwagę w d..ę wbije.

  • 6 lipca 2015 16:27

    Ja..

    Ale bzdura… Ernest nie żyje.. nawet był pogrzeb w niedziele.. najpierw sprawdzcie a potem mówcie… żal po prostu

  • 6 lipca 2015 16:33

    Do Ja...

    Ale bzdura… Ernest nie żyje.. nawet był pogrzeb w niedziele.. najpierw sprawdzcie a potem mówcie… żal po prostu

    Ale bzdura… Ernest nie żyje.. nawet był pogrzeb w niedziele.. najpierw sprawdzcie a potem mówcie… żal po prostu

    a u kogo mieli sprawdzić, jak nie u rodziny, z którą mieszkał? Pomyśl, zanim napiszesz

  • 6 lipca 2015 16:37

    RazPoRaz

    No to Panie dziennikarzyno Wodniak, to chyba była czara goryczy, która się przelała w Pana dziennikarstwie. Może najwyzsza pora uswiadomić sobie, że z pana taki dzinnikarz jak z koziej d…. trąbka. Czas ustąpic miejsce komuś bradziej rzetelnemu.

  • 6 lipca 2015 16:51

    szczęśliwa

    To cud że żyje ,,niech szybko dochodzi do zdrowia ,,niech Bóg ma go w swej opiece ,,w każdy czas ,,

  • 6 lipca 2015 16:58

    Mn

    To tylko potwierdza wasz „warsztat”. Miejmy nadzieję, że kiedyś wyrośniecie z etapu gazetek szkolnych.

  • 6 lipca 2015 17:05

    Malina

    Ej przecież gdzieś pisali że mieszkał w ośrodku szkolno-wychowawczym. Czyli ma ch… a nie rodzine.

  • 6 lipca 2015 17:36

    były czytelnik

    Więc tak wygląda wielkie dziennikarstwo klanu Wodników? Rodzina powinna was pozwać, może kolejna przegrana sprawa sądowa czegoś was nauczy!

  • 6 lipca 2015 17:48

    Cantek

    Więc tak wygląda wielkie dziennikarstwo klanu Wodników? Rodzina powinna was pozwać, może kolejna przegrana sprawa sądowa czegoś was nauczy!

    Ciemnoto, oni to otrzymali od rodziny… najbliższej… z chłopakiem mieszkającym. Nota bene – ja już o tym wiedziałem w piątek…. fakty to raczej się spóźniły z tą informacją, bo jego rodzina go uśmierciła trzy dni temu!

  • 6 lipca 2015 18:42

    Jaja jak berety

    Cóż, zamiłowanie do zamieszczania słabo zweryfikowanych informacji pozostaje. Ciekawe czy ten Ernest otworzy nowy rozdział w swoim życiu, czy też zapełni następne teczki w policyjnych kartotekach? Ta rodzina to nawet przed wypadkiem nie potrafiła zweryfikować informacji, gdzie przebywa jej najmłodsze pokolenie.

  • 6 lipca 2015 19:14

    West

    Uderzyli się w piersi i przeprosili. Nie wszystkich na to stać. lepiej będąc anonimowym pluć żółcią i nadawać na autora.

  • 6 lipca 2015 19:36

    Cantek

    taaaa:
    http://www.fakt.pl/krakow/13-latek-ktory-spadl-z-mostu-w-oswiecimiu-dochodzi-do-zdrowia,artykuly,556868.html

  • 6 lipca 2015 19:39

    Aufiderzejn

    no to bozia go pokopala i to doslownie. wracaj dziecko do zdrowia z opamietaniem bozym

  • 6 lipca 2015 19:59

    osw1

    Kolejny raz popis pana Wodniaka. Niech Fakty Oświęcim zakończy współprace z tym dziennikarzyną jeśli nadal chcą być uważani a rzetelny portal…

  • 6 lipca 2015 20:55

    Gajjs453n

    Gratuluje młodemu rodziny…..:(

  • 6 lipca 2015 21:34

    olo

    Teraz to będzie żył sto lat:)

  • 6 lipca 2015 22:11

    Jacek Mydlarz

    Takze slyszzalem to ze nie zyje , takze slyszalem co mowila BABCIA Ernesta Przyjolem to ze smutkiem gdyz Uwierzylem Jednak ZYJE i to jest najwazniejsze Jestem takze przekonany ze ci wszyscy piszacy tutaj i potepiajacy redaktora WODNIAKA za to co zrobil przylacza sie w przyszlosci do POMOCY ERNESTOWI po wyjsciu ze szpitala i powrocie do domu Ja ze swej strony chcialbym podziekowac panu PAWEL WODNIAK za publikacje tak artykułu jak i SPROSTOWANIA Pozdrawiam Wszystkich

  • 6 lipca 2015 22:18

    maro

    wstyd i żenua!!! Zarówno mega kompromitacja Wodniaka za niesprawdzone „newsy” jak i dla rodziny.jak mozna kogos usmiercic nie bedac pewnym i leciec z tym do dziennikarzy!!!! Oby chlopak żyl jak najdłużej…ponoć jak kogos usmierca za zycia to żyje potem długo.Dla rodziców zajebista lekcja wychowawcza…….ogarnijcie sie do licha bo nastepnym razem moze byc tragedia.

  • 6 lipca 2015 22:33

    JB

    A za przeproszeniem gdzie byli rodzice gdy to się stało ???
    Za takie coś szlaban do końca życia, dla tego dziecka. Może trzeba do poradni psychologicznej. Mam nadzieje że cos go nauczy takie popisywanie się.

  • 6 lipca 2015 23:01

    OSW

    Dlatego, ze pisze sie tu bzdury od dawna, po raz pierwszy od roku na to info zagladnąłem. Nic sie jednak nie zmieniło. Nadal Fakty mijaja sie realnymi z faktami Na szczęście chłopiec zyje. A to jest najwazniejsze!

  • 6 lipca 2015 23:14

    wtf

    Kolejny raz popis pana Wodniaka. Niech Fakty Oświęcim zakończy współprace z tym dziennikarzyną jeśli nadal chcą być uważani a rzetelny portal…

    Ten to dowalił do pieca skoro nie wie kto jest wydawcą portalu 😀

  • 6 lipca 2015 23:23

    AGA

    TO BYŁO STRASZNA WIADOMOSC ALE TEZ PODEJRZANA KLEPSYDRY NIE BYŁO MOWIŁAM ODRAZU ZE TO NIEPRAWDA RANO OBDZWONIŁAM PARAFIE I CMETARZ JAK TAK MOZNA SIE POMYLIC I SŁUCHAC TAK NIEMADREJ OSOBY ZE GADA TAKIE BZDURY NA SZCZESCIE ZYJE I JAK JUZ GO W NIEDZIELE POCHOWALI TO BEDZIE DOBRZE TO JEST TERAZ NAJWAZNIEJSZE ZDROWIA ERNEST

  • 7 lipca 2015 07:50

    Refleksja

    Kolejny raz popis pana Wodniaka. Niech Fakty Oświęcim zakończy współprace z tym dziennikarzyną jeśli nadal chcą być uważani a rzetelny portal…

    Hahaahaha! A tyś „Yntelegenciku” w ogóle

    Takze slyszzalem to ze nie zyje , takze slyszalem co mowila BABCIA Ernesta Przyjolem to ze smutkiem gdyz Uwierzylem Jednak ZYJE i to jest najwazniejsze Jestem takze przekonany ze ci wszyscy piszacy tutaj i potepiajacy redaktora WODNIAKA za to co zrobil przylacza sie w przyszlosci do POMOCY ERNESTOWI po wyjsciu ze szpitala i powrocie do domu Ja ze swej strony chcialbym podziekowac panu PAWEL WODNIAK za publikacje tak artykułu jak i SPROSTOWANIA Pozdrawiam Wszystkich

    W naszym klimacie są dwa gatunki żmij. Dla tych pełzających we własnym jadzie możliwość BEZKARNEGO oplucia kogoś tym jadem, to okazja, której żadna dwunożna jadowitość nie przegapi. Zwłaszcza ta z konkurencji, ale taka bezinteresowna też. Choć porównanie niektórych „komentatorów” do jadowitych stworzeń, uwłacza tym ostatnim. Bo żadne, nawet najbardziej niebezpieczne zwierzę, nie atakuje nie zaczepione. To przywilej wyłącznie dwunogów zupełnie na wyrost zwanych „homo sapiens”.
    Redaktorze, wznieś serce nad zło, ono wróci do tych wredniaków, co nic prócz jadu w pysku nie mają.

  • 7 lipca 2015 07:53

    Emil

    Myślę, że wiele

    A za przeproszeniem gdzie byli rodzice gdy to się stało ???
    Za takie coś szlaban do końca życia, dla tego dziecka. Może trzeba do poradni psychologicznej. Mam nadzieje że cos go nauczy takie popisywanie się.

    Myślę, że nawet konsylium psychiatrów nie pomoże. Widzę, że cenzura działa. Prawda jest bolesna dla własnego ego?

  • 7 lipca 2015 08:23

    Gvv

    Takze slyszzalem to ze nie zyje , takze slyszalem co mowila BABCIA Ernesta Przyjolem to ze smutkiem gdyz Uwierzylem Jednak ZYJE i to jest najwazniejsze Jestem takze przekonany ze ci wszyscy piszacy tutaj i potepiajacy redaktora WODNIAKA za to co zrobil przylacza sie w przyszlosci do POMOCY ERNESTOWI po wyjsciu ze szpitala i powrocie do domu Ja ze swej strony chcialbym podziekowac panu PAWEL WODNIAK za publikacje tak artykułu jak i SPROSTOWANIA Pozdrawiam Wszystkich

    Chyba PRZYJĄŁEM

  • 7 lipca 2015 08:27

    Biorę w obronę

    Zapoznałem się z wiadrem pomyj wylewanych w komentarzach i spojrzałem na sprawę szczerzej. A przede wszystkim uważnie przeczytałem artykuł. Fakty piszą, że otrzymały informację w sobotę, ale ponieważ nie mogły jej potwierdzić, niczego nie publikowały. O śmierci chłopaka napisały, gdy potwierdziły ją dwa niezależne źródła. Skoro jednym był członek najbliższej rodziny, to pewnie drugim mógł być ktoś z tzw. służb. Dziennikarze mają swoje kontakty w policji, prokuraturach, straży pożarnej, sądach. I dostają informacje od tych kontaktów, oczywiście nieoficjalnie. Tak to funkcjonuje na całym świecie, nie ma się co czarować, że inaczej jest u nas.
    Fakty działają siódmy rok. Prowadzący je pracował wcześniej w Gazecie Krakowskiej i dużo pisał o sprawach związanych z przestępczością i wypadkami, więc takie kontakty pewnie wciąż ma. Nie wierzę, żeby ktoś, kto pracuje w zawodzie od tylu lat i ma doświadczenie w pracy z organami ścigania i sądownictwem, pozwolił sobie na opublikowanie informacji, i to takiej informacji, bez sprawdzenia, jak mówią zasady sztuki dziennikarskiej, w dwóch, niezależnych od siebie źródłach. Byłby samobójcą, bo z pewnością wie, czym to może grozić. Domyślam się, bo tylko na domysłach mogę się opierać, że źródła, pewnie dotychczas wiarygodne, przekazały i potwierdziły informację, która ostatecznie okazała się nieprawdziwa. I nie był w tym osamotniony. Sprawdziłem. Informację podały bowiem, w kolejności chronologicznej,: Gazeta Krakowska, Fakt, Super Ekspres, Fakty Oświęcim i Gazeta Wyborcza. Poza SE wszyscy sprostowali informację. Wszyscy napisali, że wprowadził ich w błąd „członek najbliższej rodziny”. Nie jest więc to wymysł, jak to niektórzy piszą „dziennikarzyny Wodniaka”. Co jest więc patologią? Fakt, że członek rodziny uśmierca krewnego, czy że media tę informację wykorzystały?
    A tych, którzy wylewają tutaj jad na autora przyznającego się przecież do błędu pytam: Po co wchodzicie na Fakty Oświęcim, skoro są „żałosne”, „piszą bzdury”, a pan Wodniak to „dziennikarzyna szukający sensacji”, który publikuje „wszystko co usłyszy zamiast potwierdzonych informacji” i powinien „ustąpić miejsca komuś rzetelniejszemu’? No po co?

  • 7 lipca 2015 09:50

    onona

    A za przeproszeniem gdzie byli rodzice gdy to się stało ???
    Za takie coś szlaban do końca życia, dla tego dziecka. Może trzeba do poradni psychologicznej. Mam nadzieje że cos go nauczy takie popisywanie się.

    Nie wiesz jak bylo w jego rodzinie,nie wiesz jaka mial aytuacje. Wiec najlepiej sie nie wypowiadaj:)

  • 7 lipca 2015 11:06

    JB

    A za przeproszeniem gdzie byli rodzice gdy to się stało ???
    Za takie coś szlaban do końca życia, dla tego dziecka. Może trzeba do poradni psychologicznej. Mam nadzieje że cos go nauczy takie popisywanie się.

    Nie wiesz jak bylo w jego rodzinie,nie wiesz jaka mial aytuacje. Wiec najlepiej sie nie wypowiadaj:)

    Mam się nie wypowiadać z głupoty chłopaka, który łazi po moście gdzie są druty pod napięciem i nie nazywając tego popisywaniem, a co ma sytuacja rodzinna do tego wybryku bo nie rozumiem, żadna sytuacja nie prowadzi do tego aby się popisywać. Wg powinien być zadowolony że żyje.

  • 7 lipca 2015 11:41

    kamilo

    To była na pewno babcia Ernesta kiedy pytaliśmy ja o stan Ernesta odpowiadała nam ze nie ma rozmowy i ze nie będzie nic mówić jak można być takim człowiekiem !!!!

  • 7 lipca 2015 16:53

    Patrząc z boku

    Redaktorze, ponoć człowieka poznaje się po tym jakich ma wrogów, ale ten chłam co Cię usiłuje oblepić, to raczej nie jest wraża elita, tylko zwykłe g.., które robi wszystko, żeby Ci się pod zelówki dostać. Ranga zerowa, smród, zwłaszcza w upale, niemiłosierny. Ale upał to dobra rzecz, bo w nim to nawet g..o wysycha i wkrótce samo odpadnie, a Ty będziesz mógł przestać trzymać się za nos.

  • 7 lipca 2015 19:06

    prz

    Ale droga redakcjo, artykul z tym.ze.Ernest nie zyje moglibyście usunac…


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.