polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Mikołaj, z pochodzenia oświęcimianin, a z wyboru mieszkaniec Brzezinki, odszedł 15 stycznia, niecały miesiąc po swoich 36. urodzinach. Od kilkunastu miesięcy walczył z nowotworem, którego nazywał bandytą.
Gdy ta walka okazała się skuteczna, a mąż Wiolety i ojciec dziewięcioletniego Filipa wrócił do domu, zmarł wskutek powikłań związanych z terapią onkologiczną.
W piątkowe popołudnie na cmentarzu komunalnym w Oświęcimiu pojawiło się ponad tysiąc osób, które przybyły pożegnać Mikołaja. Rodzina, przyjaciele, znajomi, mnóstwo didżejów i osób związanych z branżą muzyczną. Wszyscy przyszli, by oddać hołd Mikołajowi, a także MBrotherowi.
„Moja znajomość z Mikołajem rozpoczęła się z początkiem jego choroby, gdy przyszedłem do Brzezinki. Poznałem go i zachwycił mnie swoją osobą, mądrością i świeżością myślenia. Rzadko można spotkać takich ludzi, jak on. W swoim życiu szedł za pasją i marzeniami. Ale nigdy po trupach” – mówił w homilii ksiądz Dawid Tabor z parafii Matki Bożej Królowej Polski w Brzezince.
Wzruszony kapłan podkreślał, że Mikołaj w swoim nagle przerwanym chorobą życiu opowiadał się po stronie prawdy, uczciwości, po stronie Boga. Nie bał się przyznać do Boga i często przytaczał słowa Ewangelii.
„Każdy był dla niego ważny. Proszony o coś, nie zwlekał. Pomagał każdemu” – wspominał ksiądz Dawid. „W jego duszy ciągle brzmiała muzyka, której się poświęcił i którą ukochał, obok swojej żony i syna”.
Podczas kazania pojawił się także wątek wpisów i nagrań na profilu facebookowym Mikołaja Jaskółki, gdzie muzyk pozostawił wiele treści, które można nazwać jego życiowym testamentem. Właśnie życiowym, nie zawodowym.
„Mikołaj pozostawił nam wiele mądrości, które zmieniają nas i nasze serca. Dzięki niemu możemy w naszym życiu docenić coś, czego nie docenialiśmy. Możemy naprawić błędy, które teraz, dzięki niemu widzimy” – stwierdził ksiądz Dawid Tabor.
Wikariusz z brzezińskiej parafii prosił żałobników, by nie wypowiadali nad trumną słów: żegnaj na zawsze.
„To wyznanie sugeruje, że nigdy się już nie spotkacie, a to nieprawda. Dlatego proszę, gdy będziecie się żegnać z Mikołajem, mówcie: do zobaczenia w Niebie. Do zobaczenia w Niebie” – zakończył homilię ksiądz Tabor.
Mikołaj Jaskółka głęboko wierzył Boga i zbawienie. W swoich nagraniach na Facebooku wielokrotnie cytował Pismo Święte. W jednym z niedawnych nagrań powiedział, że wszystko zawdzięcza Jezusowi Chrystusowi.
„On jest prawdziwy, szukajcie go wszędzie. I nawet pytajcie, co macie kupić dzisiaj do jedzenia. On wam pomoże. Jest elegancki. To jest mój najlepszy i jedyny menadżer” – mówił Mikołaj Jaskółka.
Podczas ceremonii pogrzebowej zabrzmiał jeden z ulubionych, muzycznych kawałków MBrothera – „Magic Symphony” C-BooLa.