CHEŁMEK. Zarzuty za skatowanie psa

43-latek na zlecenie 24-latki skatował psa i wyrzucił konające zwierzę na śmietnik. Fot. Policja.

Po sześciu tygodniach dochodzenia funkcjonariusze Komisariatu Policji w Chełmku ustalili osoby odpowiedzialne za znęcanie się nad psem. 19 listopada sprawca pobił psa, uszkadzając mu czaszkę, a konające, ale żywe zwierzę wyrzucił na śmietnik. Przez pewien okres złoczyńca nie był znany.
O sprawie pisaliśmy w artykule ?Bestia skatowała psa i wyrzuciła na śmietnik?.

Przypomnijmy, że o znalezisku funkcjonariusze zostali telefonicznie powiadomieni przez mieszkańca Chełmka, który wyrzucając śmieci do kontenera przy ulicy 11 Listopada, zauważył worek na śmieci, w którym znajdował się pies z ranami głowy, nie dający oznak życia. Na miejsce przyjechali policjanci i weterynarz, który stwierdził, że pies ma poważne, zadane najprawdopodobniej tępym narzędziem obrażenia głowy, jest skrajnie wychudzony i znajduje się w stanie agonalnym. Lekarz podjął decyzję o skróceniu cierpień psiakowi i uśpił go.

– W tej sprawie policjanci musieli najpierw ustalić właściciela psa, co okazało się niezwykle trudne gdyż początkowo nikt z mieszkańców go nie rozpoznawał. Po jakimś czasie odebraliśmy jednak kilka ważnych informacji od zbulwersowanych sprawą mieszkańców Chełmka. Wszystkie sprawdzono i na tej podstawie udało się ustalić dane kobiety, która miała się opiekować psem – mówi młodszy aspirant Małgorzata Jurecka, rzeczniczka komendanta powiatowego policji w Oświęcimiu.

Jest nią 24-letnia mieszkanka Libiąża, wnuczka właścicielki psa, czasowo przebywająca w Chełmku.

– Policjanci ustalili, że kobieta poprosiła swojego 43-letniego znajomego aby pomógł jej ?pozbyć się psa?. Obojgu przedstawiono zarzut z artykułu 35 Ustawy o ochronie zwierząt – dodaje Jurecka.

Najnowsze realizacje wideo