Całkiem legalne naciąganie

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   12 czerwca 2019 15:28
Udostępnij

W Oświęcimiu pojawili się pracownicy firmy, której działalność można nazwać dwoma słowami – legalne naciąganie. Czujni mieszkańcy miasta jednak zareagowali.

Do oświęcimskiej komendy policji spłynęło kilka zgłoszeń, dotyczących dwóch mężczyzn, którzy pukali do drzwi mieszkań w blokach. Od jednej z osób, która zadzwoniła na numer alarmowy 112, wiemy że mężczyźni proponowali „spisanie urządzeń gazowych w mieszkaniu”.

Czujni mieszkańcy

Ten osobnik, z którym w bloku przy ulicy Kopernika 6 miała do czynienia nasza czytelniczka, miał zawieszony na szyi duży identyfikator z napisem „gaz”. Jednocześnie nieproszony gość sugerował, że działa na zlecenie gazowni, czyli Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, które dostarcza gaz do większości mieszkań, i we współpracy z zarządcą budynku lub ze spółdzielnią mieszkaniową.

Nasza czytelniczka nie wpuściła obcego do mieszkania, a o wizycie powiadomiła policję i Fakty Oświęcim. Okazało się, że nie była jedyna, gdyż oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu otrzymał kilka takich zgłoszeń od mieszkańców bloków przy ulicy Kopernika.

Dzielnicowi

W czasie, gdy dwaj „gaziarze” chodzili od mieszkania do mieszkania, na osiedlu Chemików służbę pełnili dzielnicowi. Oficer dyżurny polecił im spróbować odnaleźć mężczyzn i sprawdzić co i na czyje zlecenie robią.

„Po kilkunastu minutach poszukiwań w jednym z bloków policjanci odnaleźli opisywanych mężczyzn. Nie byli to pracownicy tzw. gazowni, a przedstawiciele jednej z dolnośląskich prywatnych firm oferujących sprzedaż i wymianę piecyków oraz kuchni  gazowych” – relacjonuje aspirant sztabowa Małgorzata Jurecka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.

Agresywny marketing

Przedstawiciele handlowi niektórych firm zrobią wszystko, żeby sprzedać swój towar. Stosują między innymi metodę, nazywaną agresywnym marketingiem. Na przykład sugeruje, że urządzenie, z którego korzystają mieszkańcy, jest już zużyte, albo niesprawne i trzeba je koniecznie wymienić ze względów bezpieczeństwa.

„Zazwyczaj proponowane urządzenie jest w cenie o wiele wyższej niż to dostępne na rynku. Dlatego, zanim podpiszemy umowę, zawsze musimy się dokładnie zastanowić, poprosić o poradę rodzinę lub swojego fachowca. Nigdy nie należy ulegać naciskom. Nie sugerujmy się wyjątkową okazją, zwłaszcza, gdy sama zjawia się w naszym domu” – ostrzega Małgorzata Jurecka.

Policjanci apelują, zwłaszcza do seniorów, by kierowali się rozwagą i ostrożnością w kontakcie z osobami obcymi. Konieczne jest także reagowanie na obcych przebywających na klatkach schodowych bloków, pukających do kolejnych mieszkań lub odwiedzających dom po domu. W razie jakichkolwiek podejrzeń lub wątpliwości należy o nieproszonych gościach powiadomić policję.

„Ważnych porad i wskazówek w zakresie bezpieczeństwa oraz reakcji na różnego rodzaju zdarzenia udzielają dzielnicowi, którzy każdego dnia odwiedzają osiedla i miejscowości” – kończy policjantka.