Awantury o szpitalną furtkę część pierwsza – FOTO

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   25 kwietnia 2017 13:47
Udostępnij

W ostatnich dniach tematem numer jeden wśród części mieszkańców Oświęcimiu jest furtka. A konkretnie furtka, stanowiąca wejście do szpitala powiatowego od strony ulicy Dąbrowskiego.

Brama dla samochodów i bramka dla pieszych, prowadzące na teren Szpitala Powiatowego w Oświęcimiu, a zlokalizowane od strony ulicy Dąbrowskiego, istnieją od czasu budowy lecznicy.

Kilka lat temu, podczas remontu głównej arterii miasta korzystały z niej karetki pogotowia, wyjeżdżające do nagłych wypadków. Po zakończeniu modernizacji dyrekcja szpitala bramę wjazdową zamknęła, ale furtkę zostawiła otwartą. Ludzie korzystali z niej, nie bacząc, że zaraz po wejściu na teren szpitalny na skróty muszą iść po złożonej z płyt betonowych drodze technologicznej, gdzie o skręcenie nogi nie było trudno.

Podczas Światowych Dni Młodzieży w 2016 roku służby specjalne nakazały, ze względów bezpieczeństwa, zamknąć dodatkowe wejścia do szpitala, a otwarte zostawić jedynie główne od strony ulicy Wysokie Brzegi. Po ŚDM Sabina Bigos-Jaworowska, dyrektor szpitala, postanowiła furtki nie otwierać.

Już wcześniej docierały do niej głosy niezadowolonych mieszkańców pobliskich bloków, którzy narzekali, że lekarze i pielęgniarki przyjeżdżają do pracy, zostawiają samochody na osiedlowym parkingu, blokując im miejsca parkingowe, i furtką na skróty idą do miejsca zatrudnienia.

Po pewnym czasie do władz szpitala zaczęły przychodzić delegacje, które domagały się otwarcia bramki. Jednak dyrekcja uznała, że dodatkowego przejścia ponownie nie uruchomi, głównie z powodów bezpieczeństwa. Tym bardziej, że już wtedy planowała stworzenie parku dla pacjentów oddziału psychiatrycznego i przebudowę ogrodzenia w tym miejscu.

Ponadto czasami jakiemuś pacjentowi pawilonu psychiatrycznego udało się wymknąć z oddziału. Otwarta furtka powodowała, że ochroniarze, miast szukać uciekiniera na terenie szpitala, musieli biegać za nim po całym mieście. To także był argument na nie, w kwestii ewentualnego otwarcia bramki.

Mieszkańcy poszli do prezydenta miasta. Argumentowali, że skrót służyłby starszym osobom, które nie mają samochodów, a muszą skorzystać z powiatowej lecznicy. Argumentów dyrekcji i starostwa nie przyjmowali. Co więcej, poskarżyli się na odmowne decyzje do komisji Rady Powiatu w Oświęcimiu.

Komisje uznały skargi za bezzasadne, co rozwścieczyło mieszkańców, którzy przyszli na sesję powiatowej rady. Były okrzyki i głosy, delikatnie mówiąc, niezadowolenia.

Wówczas starosta podjął decyzję, która miała sprostać oczekiwaniom mieszkańców. Nie spodziewał się jednak, że zakłada sobie tym samym pętlę na szyję, a cała sprawa wyjdzie mu bokiem.

O tym napiszemy już jutro w drugiej części „Awantury o szpitalną furtkę”.

 

Komentarze
  • 25 kwietnia 2017 15:35

    Emerytka

    Serdecznie życzę tym, co starych ludzi zmuszają do nakładania drogi, takiego bólu nóg, żeby nawet do swoich wypasionych fur dojść nie mogli.
    Bo skoro ich „cudza rana” nie boli, to trzeba im życzyć własnych.

  • 1 maja 2017 14:20

    Andrzej_Zazemblowski

    Nie wszyscy pamiętają że w czasie okupacji na terenie obecnego szpitala istniał obóz francuzko języczny. Dyr. szpitala pani Sabina Bigos-Jaworska popiera tradycje po byłym Obozie. Nigdzie w Polsce nie widziałem ogrodzonego szpitala np. Kraków , Sucha Beskidzka , Wadowice , Katowice-Ochojec . Szpitale psychiatryczne : Rybnik ,Świecie, Kraków itd. ( są to oddziały zamknięte) .U nas psychiatryk jest oddziałem otwartym pilnowanym przez straż (wewnątrz) a więc praktycznie pacjent nie ma prawa uciec , a jednak zdarzają się takie sytuacje i zapewne będą się zdarzać (sam to kilka razy widziałem).. Ludzie niepełno sprawni mają swoje prawa (Bez barier,Konstytucja ,Prawo budowlane , Administracyjne itd.) Starostwo zrobiło swoje choć brali nas na przetrzymanie na tej sesji po sprawozdaniu i omówieniu wszystkich podległych instytucji , oraz debacie nad nowymi projektami i wręczeniu nagród za wieloletnią pracę . Zebranie jak i zaproszenie opiewało na godz 16,00 i tak i tak było , o godz. 18,45 rozpoczęto dyskusję na temat budowy nowej bramki (.jedna osoba zasłabła, zabrał ją taksówka).Po przedstawieniu referatu i debacie przystąpiono do głosowania nad bezzasadnością wniosku (na tablicy wyświetlił się 1 wstrzymujący a 15 za przeciw budowie my liczyliśmy głosy wstrzymujących , naliczyliśmy 6 słownie: sześć głosów być może nastąpiła zbiorowa ślepota , no cóż zdarza się ? . Przechodząc do sprawy ogrodzenia . Ten nadwyrężony historyczny płot winien być rozebrany aby nie straszył ludzi i nie przynosił hańby miastu . Miasto powinno wybudować dojazd i odpowiedni parking (miejsca jest dużo trzeba tylko i przeznaczyć odpowiednią kwotę . Panowie Decydenci nie chowajcie głowy w piasek ten płot i tak się rozleci już ledwo dyszy choć tyle razy był naprawiany . Pani dyr.szpitala te barierki to są po to aby nie wywozić skoszonej trawy? bo jak widzę lekarze i pielęgniarki dalej przechodzą na i z ścieżki psychiatryk-pawilon główny. Ludzie śmieją się że za dużo macie pieniędzy i wymyślacie takie bzdury
    Andrzej Zażembłowski


Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu, wpisu, obiektu. Informujemy, że oprogramowanie rejestruje dane osoby komentującej (IP, czas), które na wniosek prokuratury, sądu lub policji mogą zostać przekazane celem ścigania sprawców czynów sprzecznych z prawem.

Więcej informacji w regulaminie komentarzy.