100 lat pani Stefanii pełnych życiowej mądrości – FOTO

Jola Wodniak  |   Fakty  |   11 kwietnia 2023 13:40
Udostępnij

Stefania Królicka z Kęt obchodziła swoje setne urodziny, stając się jedną z najstarszych mieszkanek gminy Kęty. 

Jubilatka urodziła się 7 kwietnia 1923 roku w Szczurowej koło Brzeska, a przez całe życie zawodowe spełniała się jako krawcowa. Obecnie jest babcią dziesięciorga wnucząt i jedenaściorga prawnucząt, a robótki ręczne pozostają jej największą pasją.

Z okazji setnych urodzin pani Stefanii, burmistrz Krzysztof Jan Klęczar skierował do niej najlepsze życzenia. W spotkaniu, które odbyło się z okazji jubileuszu, wzięli udział także wiceburmistrz Marcin Śliwa oraz zastępczyni kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Kętach Anna Krawczyk-Kryczka. Nie zabrakło także kwiatów i upominków od kęckiego Samorządu, który od lat pamięta o najstarszych mieszkańcach.

 

Stefania Królicka z Kęt obchodziła swoje setne urodziny, stając się jedną z najstarszych mieszkanek gminy Kęty.

Pani Stefania przez cały wiek przeżyła wiele trudnych chwil i radości, związanych z realizacją swojego życiowego powołania. Jak podkreślił burmistrz, tak długie życie jest skarbnicą doświadczeń dla kolejnych pokoleń, a zdobyte doświadczenie życiowe stanowi drogocenne dziedzictwo dla nas wszystkich.

Podczas spotkania z jubilatką nie zabrakło także pytań o tajemnicę jej długowieczności. Pani Stefania zdradziła, że jej receptą są: brak alkoholu, brak używek oraz praca, która jest pasją. Na haftowaniu i szydełkowaniu spędza każdą wolną chwilę i jak z uśmiechem podkreśla:

„Lepiej coś robić, niż nie robić nic”

W imieniu całej redakcji Faktów Oświęcim również składamy pani Stefanii najserdeczniejsze życzenia urodzinowe. Życzymy jej dużo zdrowia, pogody ducha, uśmiechu, życzliwej opieki najbliższych oraz wytrwałości na dalsze lata życia. Długowieczność i pasja do pracy i tworzenia to wartości, które powinniśmy pielęgnować i przekazywać kolejnym pokoleniom.

 

Fot. UG w Kętach

 

Najnowsze realizacje wideo

.
Kalendarium
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .