polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Fakty z powiatu: Przegląd najważniejszych wydarzeń – FILM
Aneta Paryła i Wioletta Klimczyk-Ćwiertnia w Salonie Fryzjerskim. Fot. Magdalena Kaszyca
Najważniejsze w życiu człowieka to posiadać pasję i marzenia do jej realizacji. Bardzo trafnie do tego odnoszą się słowa Charles Maurice de Talleyrand „ Nigdy nie jest równie daleko od celu, jak wtedy, gdy nie wiesz, dokąd zmierzasz”.
Wywiad z Anetą Paryłą absolwentką 6-17 Hufca Pracy w Oświęcimiu, dotyczący pasji, która stała się sposobem na życie.
Jaki moment w Twoim życiu był przełomowy i sprawił że odkryłaś w sobie zamiłowanie do fryzjerstwa?
– Już w dzieciństwie czesałam i układałam włosy lalkom oraz koleżankom. Najważniejszym momentem było, gdy uczesałam mamie ciekawą fryzurę wieczorową – nigdy tego nie zapomnę.
Co dała Ci nauka w zawodzie fryzjer
– Rozszerzyła znajomość zawodu ukazując tajniki, których wcześniej nie znałam. Mimo błędów, jakie popełniałam na początku, szkoląc się na „główkach” w pracowni szkolnej, nie zniechęciłam się, cały czas pracowałam nad swoimi umiejętnościami.
Jak uczestnictwo w Hufcu przyczyniło się do rozwoju Twojej pasji?
– Brałam udział w wolontariatach fryzjerskich na rzecz osób starszych, bezrobotnych chorych oraz niepełnosprawnych, które po niewielkiej zmianie wizerunku odnajdywały pewność siebie.
Czym była dla Ciebie owa forma spędzania wolnego czasu?
– Dawała mi ona możliwość doskonalenia swojego fachu, ale również umożliwiła rozwijanie pasji. Nigdy nie zapomnę tego uśmiechu na twarzy klientów. Takie chwile powodują, że dostrzegasz sens swojej pracy.
Jak wspominasz pracę w Salonie Fryzjerskim pani Wioletty Klimczyk-Ćwiertnia?
A:Dzięki pomocy pani Wioletty nabrałam pewności siebie. Zagłębiłam się w świat fryzjerstwa i umocniłam w przekonaniu, że chcę to robić. Zrozumiałam, że klienci nie zawsze są mili i sympatyczni, praca w okresach przedświątecznych jest ciężka. Doświadczenie pracodawcy nauczyło mnie jak postępować z klientami. Zrozumiałam, że nawet jak jest ciężko, a robi się to co się kocha, to praca daje ogromną satysfakcję.
Praktyki, szkoła oraz wolontariaty przyczyniły się do zdobycia wiedzy w zawodzie fryzjer?
– Tak, pomogły mi w zdaniu egzaminu czeladniczego, który był dla mnie ważny, a okazał się niezwykle prosty. Postanowiłam też kontynuować naukę w trybie zaocznym. Uczestniczę w różnych kursach np. „Stylizacji paznokci”.
Pani Wioletta postanowiła Cię zatrudnić, jakie wywarło to na Tobie wrażenie?
– Poczułam się doceniona. Podczas praktyk starałam się być odpowiedzialna, wykonywać zadania najlepiej jak tyko potrafiłam.
Pomimo tego że jesteś absolwentką nadal współpracujesz z Hufcem?
– Tak, nadal chętnie uczestniczę w zajęciach, warsztatach Klubu Aktywnych. Zawsze z uśmiechem wspominam współpracę z Hufcem.
Przykład Anety Paryły pokazuje, że dzięki swojemu zaangażowaniu jesteśmy w stanie spełniać swoje marzenia. Najważniejsze w życiu jest to, aby się nigdy nie poddawać, a przeciwności losu, które torują nam ścieżkę do sukcesu traktować, jako dodatkową lekcję.
Aneta Paryła w Salonie Fryzjerskim pani Wioletty Klimczyk-Ćwiertnia. Fot. Magdalena Kaszyca