MODA. Krótka historia pewnego stroju

Jola Wodniak  |   Styl życia  |   11 stycznia 2014 18:05
Udostępnij

Prawie każdemu z nas zdarzyło się przepraszać niespodziewanych gości za swój wygląd w domu. Bo oto listonosz zaskoczył nas z rana zostawiając paczkę dla zaprzyjaźnionego sąsiada, pan z gazowni chciał odpisać licznik lub inna ciotka lub wujek będący w naszej okolicy przejazdem, wpadli znienacka na symboliczną kawę.

Samo życie, można by rzec i jest w tym dużo prawdy. Ale prawdą jest również, że na niespodziewane wizyty możemy się zawczasu przygotować – ze szczególnym uwzględnieniem naszego domowego stroju.

Na tę okoliczność, przygotowałam dla Was kilka stylizacji do wykorzystania w domowych pieleszach. Ale zanim zdobędziecie tę praktyczną wiedzę kilka słów historii.

O jaką historię tu chodzi? Mianowicie o historię jednego ze strojów, powszechnie znanego, lubianego i chętnie wykorzystywanego w porze relaksu – welurowego dresu.

Skąd się wziął i kto go wymyślił?

Burza ognistorudych loków, porcelanowa cera, płomienne oczy i młodzieńczy uśmiech. Nie chodzi tu o ekspresyjną nastolatkę, ale o pewną starszą panią.

Sonia Rykiel urodziła się ponad 80 lat temu w Paryżu. Poszukując dla siebie, kiedy była w ciąży, ubrań praktycznych, wygodnych i z klasą stwierdziła, że te dostępne w sklepach nie spełniają jej oczekiwań. Postanowiła więc wziąć sprawy we własne ręce i zaczęła kreatywnie działać tworząc odzież dla siebie. Zaprojektowany przez nią sweter wpadł w oko redaktorkom francuskiego „Elle” i trafił na okładkę magazynu.

Tak zaczęła się jej wielka przygoda ze światem mody.

Kto by pomyślał, że wymyślone przez Sonię przedłużane swetry, znane jako tuniki, dzianinowe sukienki i kolorowe sweterki staną się symbolem nowoczesnej elegancji? Ta uznana dzisiaj francuska projektantka mody, kiedy w latach 60 ubiegłego wieku otwierała swój pierwszy butik z odzieżą nie przypuszczała, że zostanie w świecie mody okrzyknięta „królową dzianiny”.

Sonia Rykiel wylansowała również wiele innych znanych i lubianych dzisiaj strojów i rozwiązań krawieckich. Zawdzięczamy jej m.in. puchate kurtki inspirowane strojem amerykańskich strażaków, torby na zakupy, no i wspomniany wcześniej dres uszyty z elastycznego weluru, który miał być elegancką wersją sportowego stroju. Zamysł projektantki był prosty: w welurowym dresie miały atrakcyjnie wyglądać osoby uprawiające jogging. I tak jest do dzisiaj.

Oby ta krótka historia zainspirowała Was do tworzenia ciekawych i praktycznych stylizacji nie tylko domowych.

Od tej pory nie przepraszajmy już za nasz wygląd w domu ale bądźmy gotowe zaprezentować się przed niespodziewanymi gośćmi z nowej, lepszej strony.

Przeczytaj inne artykuły w kategorii Styl życia

Najnowsze realizacje wideo

.
Kalendarium
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .