O Stanisławie Jurze w muzeum – FOTO

Marcin Cichowski  |   Kultura i rozrywka  |   4 września 2017 08:00
Udostępnij

Prawie czterdzieści osób wysłuchało prelekcji dra Andrzeja Małysy poświęconej postaci Stanisława Jury podczas 90. Spotkania przy armacie.

Opowieść o pilocie, żołnierzu kampanii wrześniowej i obrońcy Tobruku zafascynowała gości przybyłych do muzeum. Publiczność nagrodziła wykład gromkimi brawami.

Spotkanie odsłoniło przed słuchaczami nowe fakty dotyczące osoby zasłużonego żołnierza. Dobrze znany kęczanom Stanisław Jura (ur. w 1918 r.) zaciągnął się do wojska po maturze. W przededniu wojny ukończył kurs podchorążych rezerwy w 20. Pułku Piechoty w Krakowie. W momencie inwazji wojsk hitlerowskich na Polskę był kapralem w 12. Pułku Piechoty, który wchodził w skład 6. Dywizji Piechoty (część Armii Kraków gen. Szylinga).

W kampanii wrześniowej dowodził drużyną, stając do walki z Niemcami w rejonie Tarnowa i Jarosławia. Pod naporem nieprzyjacielskich wojsk żołnierze jego oddziału skierowali się ku granicy z Węgrami. Tam został internowany, ale szybko udało mu się uciec. Z pomocą Konsulatu Polskiego w Budapeszcie, na fałszywym paszporcie, dotarł do Bejrutu, gdzie wiosną 1940 r. zaciągnął się w szeregi Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich, podporządkowanej dowództwu wojsk alianckich. To z tą brygadą – przez Palestynę i Egipt – trafił w sierpniu 1941 r. pod oblężoną przez Niemców i Włochów twierdzę Tobruk, którą udało się obronić ostatecznie po kilku miesiącach zaciętych walk. Stanisław Jura brał jeszcze udział w bitwie pod Gazalą, za co otrzymał Krzyż Walecznych.

Po wydarzeniach na Bliskim Wschodzie, Stanisław Jura trafił do Wielkiej Brytanii na szkolenie w siłach powietrznych. 1 czerwca 1945 r. przeszedł do 304. Dywizjonu Bombowego „Ziemi Śląskiej” w St. Eval w Kornwalii.

Wykład dra Andrzeja Małysy, na co dzień pracownika Muzeum w Kętach, koncentrował się w znacznej mierze na wojennej epopei Stanisława Jury. Ale podczas spotkania nie zabrakło opowieści o powojennych losach kęczanina i jego powrocie w rodzinne strony, a także o jego znajomościach z Karolem Wojtyłą czy prezydentem Węgier, Árpádem Gönczem. Przybyli goście – wśród których znaleźli się m.in. przewodniczący Rady Miejskiej w Kętach Marek Nycz i prezes Towarzystwa Miłośników Kęt Kazimierz Brzuska – chętnie wspominali osobę Stanisława Jury.