polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Stanisław Kłysz podczas styczniowych strajków. Fot. Paweł Wodniak
Zaczęło się w styczniu tego roku, gdy górnicy w kopalni Brzeszcze nie wyjechali po pracy na górę. Właśnie małopolska kopalnia rozpoczęła strajk, do którego włączały się kolejne zakłady górnicze. Jaka przyszłość czeka KWK Brzeszcze dzisiaj?
Strajk zakończył się porozumieniem. W maju Brzeszcze trafiły do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Mniej więcej w tym samym czasie kopalnia zainteresował się Tauron. Jego specjaliści analizowali sytuację i możliwości KWK w przyszłości. Chęć zakupu, ale za przysłowiową złotówkę, w trybie przetargu publicznego spółka wyraziła na początku sierpnia. Jednocześnie władze Tauronu chciały, by Spółka Restrukturyzacji Kopalń w przeddzień zawarcia umowy sprzedaży zrealizowała program naprawczy, w tym zwolnienia górników i zatrudnianie na zasadzie outsourcingu.
Po tej propozycji Skarb Państwa odwołał część rady nadzorczej Tauronu, w tym jej przewodniczącego. Na ich miejsce powołano nowych członków.
Związki zawodowe nie zgadzają się na outsourcing, który chciałby wprowadzić Tauron. Chcą oprzeć działalność kopalni w przyszłości w oparciu o dotychczasową załogę i zgodnie z warunkami wynikającymi z programu naprawczego.
– Nie wyobrażam sobie redukcji zatrudnienia w ten sposób. Była mowa wyłącznie o naturalnym odchodzeniu pracowników w związku z nabyciem uprawnień emerytalnych. W tym względzie nie możemy zawieść załogi – mówi Bogusław Studencki, lider Związku Zawodowego Kadra w kopalni Brzeszcze.
– Taka postawa jest dla mnie żenująca. Podobnie, jak sprzedawanie kopalni za złotówkę. Po raz kolejny dowiadujemy się z mediów o tym, co ma się dziać z naszym zakładem – komentuje.
– Mnie jako związkowca nie interesuje, czy Tauron chce kupić kopalnię za złotówkę, milion, czy miliard. Dla nas są istotne miejsca pracy, przyszłość kopalni i całego regionu – mówi Stanisław Kłysz, szef Solidarności w KWK.