OŚWIĘCIM. Kazimierz Piechowski odwiedził mury uczelni

Kamil Szyjka  |   Fakty  |   2 kwietnia 2014 07:39
Udostępnij

Przez trzy dni w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Oświęcimiu gościł Kazimierz Piechowski, były więzień obozu Auschwitz-Birkenau. Wzruszająca wizyta rozpoczęła się od spotkania ze studentami oraz uczniami Konara i Chemika.

Kazimierz Piechowski przed wojną służył jako harcerz. Został schwytany przez patrol niemiecki, kiedy wraz z kolegą próbował dostać się do Węgier. W obozie otrzymał numer 918. Po dwóch latach wraz z trojką współwięźniów postanowił uciec z miejsca zagłady. We czwórkę włamali się do magazynu mundurów, następnie ukradli samochód esesmański i wyjechali nim przez obozową bramę. Była to jedna z najbardziej brawurowych i spektakularnych ucieczek z KL Auschwitz.

– Gdy tutaj jestem, za każdym razem słyszę krzyki esesmanów i ujadanie psów. Wspomnienia powracają, ale chcę tu przyjeżdżać i przebywać. Cieszę się niezmiernie, że w budynkach, które były moim więzieniem, moim piekłem, w których pracowałem i z których rozpoczęła się moja ucieczka, mieści się ta wspaniała i ważna dla mnie ucieczka – powiedział Kazimierz Piechowski podczas przywitania.

W trakcie spotkania z uczniami i studentami były więzień KL Auschwitz opowiadał o swoim pełnym dramatycznych zwrotów życiu. Stwierdził, że cały czas uciekał, najpierw przez Niemcami, potem przed komunistami, teraz w świat przed stetryczeniem. Zebrani obejrzeli film „Uciekinier”, opowiadający ucieczkę Piechowskiego. Gość zwrócił się także do młodzieży, aby nie zmarnowali swojego życia.

– Ja nie miałem młodości. Najlepsze lata spędziłem w niewoli. Najpierw w Auschwitz, potem w polskim więzieniu. Spójrzcie na swoje życie. Macie wszystko, o czym możecie tylko zamarzyć. Wystarczy trochę wysiłku – mówił wzruszony.

Jako receptę na swoje życie wybrał kilka zasad, których trzyma się od dzieciństwa. Nie używa cukru, nie je słodyczy. Codziennie wypija litr mleka. Dwa razy w ciągu dnia gimnastykuje się i niezależnie od pogody spaceruje. Uwielbia podróżować. Wspólnie z żoną Igą zwiedzili już 66 krajów na czterech kontynentach. Mimo 94 lat wciąż zachwyca sylwetką.

Następnego dnia gość spotkał się z pracownikami PWSZ oraz zawitał do Międzynarodowego Domu Spotkań Młodzieży w Oświęcimiu. Następnie spędził czas z Adamem Cyrą, historykiem z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. Ostatni dzień poświęcił na rozmowy z Witoldem Stankowskim, rektorem uczelni i Maciejem Mączyńskim, prorektorem.

Słynny uciekinier ponownie przyjedzie do Oświęcimia 23 maja. Wówczas zaplanowano uroczystość nadania auli Collegium sub Horologio imienia Kazimierza Piechowskiego.