polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Policjanci z drogówki regularnie eliminują z ruchu piratów drogowych. Fot. Paweł Wodniak
Policjanci z oświęcimskiej drogówki patrolowali tzw. starą drogę, wiodącą ze stolicy powiatu do Chełmka. Na ulicy Krakowskiej w Babicach zmierzyli prędkość pędzącego mercedesa. Radar pokazał… 167 km na godz. w miejscu, gdzie z racji obszaru zabudowanego obowiązuje ograniczenie do 50 km na godz.
Za kierownicą siedział 34-letni mężczyzna, który miał na koncie 24 punkty karne i był zatrzymany za przekroczenie prędkości. Pirat drogowy dostał kolejne 15 punktów i mandat w wysokości pięciu tysięcy złotych. Funkcjonariusze mieli dwa powody do zatrzymania mu prawa jazdy. Po pierwsze przekroczenie szybkości o więcej niż 50 km na godz. w obszarze zabudowanym. To na trzy miesiące. A po drugie, za przekroczenie liczby punktów, właśnie o te 15 dopisane za szaleńczą jazdę.
34-latek, by odzyskać prawo jazdy, musi przejść badania psychologiczne i zdać egzamin teoretyczny i praktyczny. Jeśli zignoruje skierowanie, wydawane przez starostę, albo też nie zda egzaminu, będzie musiał przejść od podstaw cały kurs prawa jazdy i potwierdzić swoje kwalifikacje przed egzaminatorem.
Ten mężczyzna nie był jednak jedynym piratem drogowym na wspomnianej drodze. Na tej samej ulicy policjanci zatrzymali 40-latka z gminy Oświęcim, który jadąc fiatem 109 km na godz, przekroczył prędkość o 59 km. Na trzy miesiące pożegnał się z prawem jazdy, a na stałe z kwotą półtora tysiąca złotych. Jego konto wzbogaciło się o 13 punktów karnych.