Za kradzież dwóch butelek alkoholu grozi im nawet do 10 lat więzienia

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   3 stycznia 2024 19:24
Udostępnij

Przyjechali na stację paliw w Zatorze. Jeden wszedł do sklepu, drugi czekał w samochodzie. Po chwili odjechali z piskiem ze skradzionym alkoholem.

Do zdarzenia, o którym policja poinformowała w środę, doszło w sylwestra. Audi przyjechało na stację około godziny 23.30. Młody mężczyzna zabrał z półki w sklepie dwie butelki markowego alkoholu, jednak nie zamierzał za nie płacić.

Obsłudze nie udało się złapać złodzieja, gdyż ten szybko wybiegł z budynku i wskoczył do audi, które odjechało z piskiem opon. Samochód nie miał tablic rejestracyjnych.

Pracownicy stacji powiadomili policję. Na poszukiwania audi wyruszyli policjanci z Komisariatu Policji w Zatorze i Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Oświęcimiu. Już po kilkudziesięciu minutach w jednej z podzatorskich miejscowości natknęli się na szukane auto. Stało przed domem z wynajmowanymi kwaterami i miało już założone tablice rejestracyjne.

„Funkcjonariusze ustalili numer lokalu wynajmowanego przez kierowcę audi. W pokoju zastali dwóch mieszkańców województwa podkarpackiego. 17-latka pasującego do rysopisu sprawcy kradzieży alkoholu i 24-latka, który, jak się później okazało, kierował pojazdem w chwili ucieczki ze stacji paliw” – informuje aspirant sztabowa Małgorzata Jurecka, oficer prasowa KPP w Oświęcimiu.

Młodzi mężczyźni trafili do policyjnych cel. Następnie usłyszeli zarzuty kradzieży rozbójniczej, gdyż doszło podczas niej do szarpaniny z obsługą stacji i użyciem przez sprawcę siły fizycznej. W przeciwieństwie do zwykłej kradzieży, za to przestępstwo grozi kara do 10 lat więzienia.