A jednak śmiertelni. Gieksę też można ograć – FILM, FOTO

Andrzej Rzycki  |   Fakty,Hokej  |   24 listopada 2023 20:59
Udostępnij

Starcie wicelidera z liderem, czy jak kto woli brązowych medalistów ostatniego play-off z obrońcami tytułu nie wymagało rekomendacji. Kibice zgromadzeni dziś w hali lodowej przy ulicy Chemików w Oświęcimiu nie mogli narzekać na brak emocji.

Trener Nik Zupancić musiał nieco skorygować ataki, bo urazu na rozjeździe nabawił się Mark Kaleinikovas. Wcześniej ze składu wypadł Jan Sołtys, który nabawił się poważnej kontuzji. Do zmiany doszło też na pozycji bramkarza. Szansę otrzymał Robert Kowalówka.

Na otwarcie wyniku musieliśmy poczekać do 15 minuty

Wówczas na prowadzenie wyszli obrońcy tytułu. Roberta Kowalówkę z najbliższej odległości pokonał Sam Marklund. Jak się później miało okazać, były to przysłowiowe złe miłego początki.

Na 52 sekund przed pierwszą syreną najsprytniej w podbramkowym zamieszaniu zachował się Krystian Dziubiński. Dzięki temu cała zabawa rozpoczynała się od początku.

Znakomity w wykonaniu biało-niebieskich był początek drugiej odsłony. Dwie kapitalne akcje przyniosły gospodarzom dwa gole (Andrij Denyskin, Kamil Sadłocha) i oświęcimianie mogli złapać niezbędny luz w swojej grze. Z kolei katowiczanie zaczęli się coraz bardziej niecierpliwić. Ten fakt najlepiej oddaje bilans karnych minut na początku trzeciej tercji (0 i 10 min).

W ostatnich 20 minutach oświęcimianie nie pozostawili rywalom najmniejszych złudzeń. W odstępie 74 sekund zdobyli kolejne dwa gole (znowu przemeblowany pierwszy atak) po strzałach Kamila Sadłochy i Krystiana Dziubińskiego w przewadze, definitywnie rozstrzygając losy spotkania.

Gieksa tylko nieco skorygowała wynik, kiedy grała w podwójnej przewadze.

To pierwsza porażka lidera z Katowic w tym sezonie

Tymczasem już w niedzielę (godz. 17) biało-niebiescy rozegrają kolejny mecz z cyklu tych za „sześć punktów”. Podopieczni Nika Zupancića zmierzą się na wyjeździe z GKS Tychy. Kolejny komplet punktów byłby bardzo mile widziany w mieście nad Sołą.

Niedzielną „świętą wojnę” jako sędziowie główni poprowadzą Paweł Breske i Jarosław Kosidło. Na liniach pomagać im będą Maciej Byczkowski oraz Grzegorz Cytawa.

 

W pozostałych meczach XXI kolejki ekstraligi:

JKH GKS Jastrzębie – Zagłębie Sosnowiec 5:1 (1:0, 4:0, 0:1)

Marma Ciarko STS Sanok – KH Energa Toruń 1:3 (0:0, 1:2, 0:1)

Comarch Cracovia – PZU Podhale Nowy Targ 5:4 po dogrywce (1:0, 1:2, 2:2, 1:0 dogrywka)

Pauzował: GKS Tychy

Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Katowice 5:2 (1:1, 2:0, 2:0)

Bramki: 0:1 Marklund (Michalski) 14.57, 1:1 Dziubiński (Olsson Trkulja, Ackered) 19.08, 2:1 Denyskin (Krzemień, Jakobsons) 21.38, 3:1 Sadłocha (Olsson Trkulja, Dziubiński) 24.30, 4:1 Sadłocha (Dziubiński) 45.08, 5:1 Dziubiński (Denyskin, Ackered) 46.22, 5:2 Koponen (Monto, Varttinen) 48.34.

Sędziowali: Bartosz Kaczmarek, Marcin Polak (główni), Dariusz Pobożniak, Eryk Sztwiertnia (liniowi). Kary: 18 (w tym 10 min dla Diukowa za niesportowe zachowanie) i 12 minut. Widzów: 2.200.

Re-Plast Unia: R. Kowalówka – Ackered, Diukow, Dziubiński, Olsson Trkulja, Sadłocha – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalajnen – Bezuska, Jakobsons, Denyskin, Krzemień, S. Kowalówka – Noworyta, Prokopiak, Prusak, Wanat, Łoza. Trener: Nik Zupancić.

 

 

 

 

 

Najnowsze realizacje wideo

.
Kalendarium
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .