Rozbieżności w relacjach z akcji przy Castoramie

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   1 maja 2022 09:02
Udostępnij

Kilka dni temu pisaliśmy o pożarze przy markecie budowlanym. Okazuje się, że relacje policji  i straży miejskiej nieco się różnią.

Informację o podpaleniu palety z wełną mineralną na terenie Castoramy w Oświęcimiu i ujęciu podejrzanych o ten czyn nastolatków zamieściliśmy na łamach Faktów Oświęcim pod tytułem „Zatrzymali młodych piromanów i pijaną nastolatkę”. Bazowaliśmy w niej na przesłanym przez Komendę Powiatową (KPP) Policji w Oświęcimiu informacji prasowej.

Po tej publikacji skontaktował się z nami czytelnik eFO z pytaniem, dlaczego pominęliśmy udział w akcji gaśniczej funkcjonariuszy Straży Miejskiej (SM) w Oświęcimiu?

Z notatki służbowej wynika, że to strażnicy miejscy, jadąc ulicą Zatorską w Oświęcimiu, zobaczyli ogień i powiadomili dyżurnego SM, by wezwał staż pożarną i policję. Następnie przy pomocy gaśnic samochodowych i wody pitnej zaczęli gasić palącą się paletę z wełną mineralną. Przed przyjazdem strażaków zdołali przydusić ogień na tyle, że nie przedostał się na sąsiednie palety.

Po przybyciu policjantów na teren marketu, strażnicy poinformowali ich, że jadąc na interwencję minęli trójkę idących ścieżką rowerową wzdłuż ulicy Zatorskiej młodych ludzi, którzy mogą mieć związek ze zdarzeniem. Dwóch z nich usłyszało później zarzuty.

Według dwóch opisów sytuacja rzeczywiście miała nieco inny przebieg. Wydaje się, że nieścisłość pomiędzy wersjami mogła wyniknąć z powodu nieodpowiedniej komunikacji pomiędzy komendami policji i straży miejskiej.

 

Najnowsze realizacje wideo

.
Kalendarium
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .