Zakłócali ciszę nocną. Jeden już siedzi, drugi ma zarzuty

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   8 lutego 2022 12:14
Udostępnij

Darli się wniebogłosy, choć było już późno i inni chcieli spać. Po interwencjach policjantów jeden pojechał do więzienia, a drugi trafił „na dołek”.

Dwie kobiety i trzech mężczyzn w środku nocy zachowywali się na tyle głośno, że uniemożliwili nocny wypoczynek mieszkańcom osiedla Chemików w Oświęcimiu. Jeden z nich zadzwonił na numer alarmowy 112.

Policjanci pojechali w rejon ulicy Staszica i dość szybko zlokalizowali rozdartą grupę. Podczas legitymowania okazało się, że jeden z krzykaczy, 27-latek bez stałego miejsca zameldowania, ma większe kłopoty, niż jego znajomi.

Otóż Sąd Rejonowy w Oświęcimiu poszukiwał od kilku miesięcy tego mężczyzny, który miał do odsiedzenia w więzieniu 15 dni. Dlatego też mundurowi zaprosili 27-latka do radiowozu i przewieźli go do komendy, skąd jakiś czas później trafił do zakładu karnego.

Z kolei 46-letni mieszkaniec Polanki Wielkiej po pijanemu rozrabiał w hotelu w Oświęcimiu, gdzie wynajął pokój. Nie dał się uciszyć ochroniarzom, więc ci wezwali policję. Policjanci odwiedzili hotelowego gościa i znaleźli przy nim woreczek z marihuaną.

Awanturnik pojechał do komendy, gdzie trafił na dołek. Jak już wytrzeźwiał, kryminalni postawili mu zarzut posiadania narkotyków, za co grozi do trzech lat oglądania świata w kratkę.

 

Najnowsze realizacje wideo

.
Kalendarium
Reklama
. . . . . . . . . . . . . . .