polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Koza i pięciu młodych ludzi jechało bez żadnego zabezpieczenia w części ładunkowej samochodu dostawczego. Fot. Pixabay.com
Czytelnicy eFO pewnie nigdy nie przeczytaliby o kozie w różowych skarpetkach, gdyby nie policjanci z oświęcimskiej drogówki. Mundurowi z wydziału ruchu drogowego byli na patrolu w Witkowicach, gdzie wyrywkowo kontrolowali przejeżdżające pojazdy.
Kiedy pełnili służbę na ulicy Beskidzkiej, zatrzymali do kontroli volkswagena transportera. Za kierownicą siedział 18-letni kierowca z powiatu wadowickiego. W liczącej trzy miejsca przestrzeni osobowej towarzyszyła mu 16-letnia mieszkanka Witkowic.
„W trakcie kontroli policjanci usłyszeli podejrzane hałasy dochodzące z tylnej części pojazdu. W związku z tym kazali kierowcy otworzyć część ładunkową pojazdu” – relacjonuje aspirant sztabowa Małgorzata Jurecka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.
W tylnej części dostawczaka funkcjonariusze zobaczyli piątkę mężczyzn w wieku od 17 do 21 lat, którzy jechali „na pace”, i kozę w różowych skarpetkach.
Okazało się, że cała ósemka jedzie na osiemnastkę do swojej koleżanki, a czworonożna strojnisia miała być prezentem urodzinowym dla jubilatki.
„Kierowca na długo zapamięta ten wyjazd na imprezę. Za przewożenie osób niezgodnie z przepisami i w liczbie większej niż dopuszczalna, policjanci zatrzymali jego prawo jazdy, nałożyli mandat i punkty karne” – dodaje policjantka.