Pijany kierowca uciekał przed policją. Padły strzały

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   4 września 2018 07:00
Udostępnij

Strzałami w opony zakończył się policyjny pościg za pijanym kierowcą. Mężczyzna uciekał przed radiowozem drogą krajową Zator – Oświęcim.

Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Zatorze pełnili służbę w Przeciszowie. Dostrzegli audi A4, którego kierowca popełnił wykroczenie drogowe. Postanowili go skontrolować.

Policjanci dali znak do zatrzymania się, jednak siedzący za kierownicą mężczyzna zignorował ich i zaczął uciekać krajówką w stronę Oświęcimia. Mundurowi włączyli sygnały i ruszyli w pościg.

Kierowca wykonywał niebezpieczne manewry, ale mimo wszystko „trzymał się” drogi. Po przejechaniu Włosienicy i minięciu zjazdu do bazy Rail Polska audi na ostrym zakręcie w lewo audi pojechało prosto, wjeżdżając w ulicę Stara Droga w Oświęcimiu. Mężczyzna kontynuował ucieczkę.

Kawałek dalej wjechał na grząski teren boiska. Tam się zatrzymał. Stróże prawa sądzili, że teraz zdołają zatrzymać zbiega. Ten jednak ruszył i skierował samochód w stronę funkcjonariuszy, prawdopodobnie chcąc ich potrącić.

Policjanci użyli broni służbowej, strzelając w koła. Jednak audi z przestrzelonymi oponami przejechało jeszcze kilkaset metrów. Ostatecznie mundurowi z Zatora wyciągnęli ściganego zza kierownicy. Oczywiście konieczne było użycie siły i skucie uciekiniera kajdankami.

Już w chwili zatrzymania wiadomo było, dlaczego mężczyzna narażał życie i zdrowie uczestników ruchu drogowego. 36-latek z Olkusza zionął alkoholem. Alkomat pokazał, że kierowca miał 2,29 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Zatrzymany trafił do celi w Komendzie Powiatowej Policji w Oświęcimiu.

36-letniemu uciekinierowi grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia za ucieczkę przed policją. Jeśli jednak prokurator uzna, że olkuszanin na boisku chciał potrącić policjantów, grozi mu kara od roku do 10 lat w odosobnieniu za czynną napaść na funkcjonariusza.