Miał atak epilepsji, pomógł inny kierowca

Marcin Cichowski  |   Fakty  |   20 lipca 2018 10:23
Udostępnij

51-latek kierując samochodem dostał ataku epilepsji. W porę zareagował jeden z kierowców uniemożliwiając dalszą jazdę, jak sądził, nietrzeźwemu sprawcy kolizji.

Do zdarzenia doszło w Kętach, kiedy 54-letni mieszkaniec Łęk, jadąc swoim samochodem zauważył,  że kierowca  znajdującego się przed nim volkswagena golfa jedzie slalomem. W pewnym momencie kierujący VW uszkodził znak drogowy, a następnie zarysował bok jadącego z przeciwka seata, przy czym nawet nie zwolnił.

Szybka reakcja

„Wtedy mieszkaniec Łęk powiadomił policję, a sam udał się za pojazdem. Po przejechaniu kilkuset metrów, na ulicy Kościuszki,  kierowca golfa zatrzymał się. Ten moment wykorzystał mieszkaniec Łęk. Błyskawicznie znalazł się przy drzwiach auta i ujął kierowcę” – relacjonuje aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka, rzeczniczka oświęcimskiej komendy policji.

To był atak epilepsji

Z pomocą pospieszył mu również poszkodowany kierowca seata. Na miejsce natychmiast przyjechali policjanci i przejęli mężczyznę, którym okazał się 51-letni mieszkaniec powiatu chrzanowskiego.  Kierowca sprawiał wrażenie nietrzeźwego, jednakże policjanci nie wyczuli woni alkoholu, a ze słów które zdołał wypowiedzieć wynikało, że właśnie przeszedł atak epilepsji. Na miejsce natychmiast zostali wezwani ratownicy medyczni, którzy zabrali 51-latka na dalsze badania.

Nie zlekceważył zagrożenia

„Na duże podziękowania zasługuje mieszkaniec Łęk, który widząc podejrzane zachowanie innego kierowcy, nie zlekceważył zagrożenia. Pojechał za nim i doprowadził do przerwania stanowiącej zagrożenie jazdy,  która mogła zakończyć się tragedią na drodze” – dodaje Jurecka.

Najnowsze realizacje wideo