Spotkanie autorskie z Małgorzatą Karoliną Piekarską

Marcin Cichowski  |   Kultura i rozrywka  |   4 czerwca 2018 20:46
Udostępnij

Biblioteka Publiczna w Brzeszczach zaprasza na spotkanie autorskie z Małgorzatą Karoliną Piekarską „Czucie i Wiara, czyli warszawskie duchy”.

Spotkanie rozpocznie się w piątek 8 czerwca o godzinie 20. Z cyklu „Piątkowe spotkanie przed północą” tym razem gościem będzie Małgorzata Karolina Piekarska, pisarka, dziennikarka prasowa i telewizyjna. Spotkanie pod hasłem „Czucie i Wiara, czyli warszawskie duchy”.

Małgorzata Karolina Piekarska

Urodziła się pod znakiem Lwa 24 lipca 1967 roku w Warszawie gdzie mieszka na Saskiej Kępie w domu po prababci Leokadii Karolinie z Przybytkowskich Adamskiej wraz z synem Maćkiem, mężem Zacharjaszem Muszyńskim oraz kotem Szarlotkiem i suczką jamniczką Frytką.

Całe życie związane jest z Warszawą. Wychowała się na Żoliborzu gdzie chodziłam do Szkoły Podstawowej nr 92 im Ernesto Che Guevary (dziś Jana Brzechwy), V Liceum Ogólnokształcącego im. księcia Józefa Poniatowskiego i od drugiej klasy do XVI Liceum Ogólnokształcącego im. Stefanii Sempołowskiej gdzie w 1986 roku zdałam maturę. W 1995 roku ukończyła historię sztuki na Uniwersytecie Warszawskim (absolutorium), a w 2017 Wytwórnię Scenariuszy przy WFDiF.

O sobie na stronie piekarska.com.pl

Lubię: lato, niezapominajki, zwierzęta, dzieci i młodzież, pierogi ruskie i sok jabłkowy, książki, komiksy o “Tytusie, Romku i A`Tomku” (ulubiony cytat to:“myślałem i wymyśliłem bezmyślnik. Stawiać się go będzie przed zdaniem nie mającym sensu.”), filmy (szczególnie “w starym kinie”, sci-fi i komedie), muzykę rockową i klasyczną, operę i balet, sztukę nowożytną z Rembrandtem na czele oraz polską sztukę epoki stanisławowskiej i polskie malarstwo XIX wieku.

Lubię też gry planszowe, prowadzenie samochodu (zrobiłam prawo jazdy w 1989 roku, bo po nocach śniło mi się, że kradnę ojcu samochód i jeżdżę po mieście), fotografowanie (Pierwszy aparat dostałam na I komunię świętą. Była to Smiena Symbol. Potem fotografowałam lustrzankami: kilkoma zenithami, ljubitielem, prakticą, canonem, kilkoma aparatami kompaktowymi wreszcie mam lustrzankę cyfrową nikona d40x), uwielbiam spacery, na które niestety nie mam zbyt wiele czasu (zwłaszcza po górach – ulubione polskie góry to: Karkonosze, Stołowe i Pieniny) oraz jazdę na rowerze i rolkach. Kocham Warszawę i nie wyobrażam sobie życia poza nią.

Ponieważ codziennie jem miód, więc sponsorem mojej weny jest Miodowa Manufaktura – najbardziej warszawska pasieka, bo wbrew pozorom miasto to raj dla pszczół.

Nie lubię: partii politycznych i polityków, (choć miewam wśród nich znajomych, mam swoje zdanie i śledzę sytuację polityczną w naszym kraju), smrodu w zatłoczonych środkach komunikacji miejskiej, ludzi o skrajnych poglądach i takich bez poczucia humoru, skąpców, zimy i mrozu oraz wątróbki i knedli ze śliwkami.

Boję się: samotności, chorób oraz ludzi, którzy nigdy nie płaczą.

 

 

 

Używam: obu imion. Dostałam na chrzcie Tak na

Jej córka – moja praprababcia Anna z Neumanów Przybytkowska nadała swojej córce, a mojej prababci Leokadii z Przybytkowskich Adamskiej imię Karolina jako drugie, by nie powtórzyła losu swojej imienniczki i przy porodzie nie zmarła. Potem moja prababcia dała swojej córce Janinie z Adamskich Piekarskiej imię Karolina znów jako drugie. I tak to się ciągnie. Jestem Małgorzata, a Karolina mam na drugie, by zgodnie z życzeniem prababci długo żyć. Czego jeszcze używam? Do pisania ołówków lub pióra wiecznego (zawsze mam ich przy sobie kilka).

Szybkie notatki robię w notesach i zawsze mam przy sobie jakiś. Nie wyrzucam żadnego z notesów tylko chowam w szafce. Piszę na wielkim komputerze, który stoi w gabinecie i ma ksywkę “smarkacz” lub na MacBook’u firmy Apple zwanym ze względu na kolor “srebrzystym”. Przywiązuje się do niektórych przedmiotów i nadaję im imiona. Dlatego przez 12 lat jeździłam jubileuszową wersją fiata 600 zwaną przeze mnie “Jubiś”, zastąpionym przez fiata punto zwanym “Kropeczką” (uznałam, że białe, pastelowe auto jest dziewczynką – stąd żeńska wersja imienia). Najczęściej chodzę w spodniach. Lubię nosić martensy.

Pasjonują mnie historia mojego miasta i genealogia własnej rodziny, o której wiem sporo. Czego dowodem niech będzie mój specjalny genealogiczny blog/portal pod adresem: piekarscy.com.pl oraz zrealizowany w 2013 roku ze mną odcinek programu “Saga rodów” zatytułowany: “Saga rodów. Piekarscy”.

W dziennikarstwie przeszłam przez prawie wszystkie “szczeble kariery” pracując w różnych redakcjach prasowych i współpracując z TVP, a zwłaszcza z TVP WARSZAWA, z którą rozstałam się w 2017 roku po 21 latach bezetatowej współpracy, pisząc o swoich powodach w liście do prezesa TVP.

Pisałam do niezliczonej liczby gazet w tym między innymi do takich jak: LUZ, Kobieta i Styl, Twój styl, Express Wieczorny, Sztandar Młodych, Mieszkaniec, Superexpress, Lider, Victor-gimnazjalista i Magazyn 13-tka, a także Stolica, Przegląd, More Maiorum oraz kwartalniki literackie “Wyspa” i “Podgląd”. Od maja 2017 jestem stałą felietonistką Magazynu Literackiego “Książki”.

Mimo, że mam na swoim koncie wiele programów i reportaży telewizyjnych w tym o Kaziku Staszewskim, o zespole TSA czy ulicznych grajkach to jednak pisanie jest tym co lubię robić najbardziej. Wszystko dlatego, że papier jest cierpliwy, a słowo od zawsze miało wielką moc. Przecież to ono było na początku.

Od 2006 roku jestem członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. od 2011 działam w Zarządzie Oddziału Warszawskiego. W latach 2011-2014 pełniłam funkcję skarbnika. W kadencji 2014-2017 pełniłam funkcję prezesa Oddziału Warszawskiego. W listopadzie 2017 roku powierzono mi tę funkcję powtórnie na kadencję 2017-2020.

Najnowsze realizacje wideo