polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Policjanci prowadzą Sławomira T. do sali sądowej. Fot. Paweł Wodniak
Do morderstwa doszło wczoraj nad ranem. Informowaliśmy o tym na łamach Faktów Oświęcim w tekście „Zabił nożem i uciekł. Policjanci złapali go w pościgu”.
Przypomnijmy, że 37-letni Sławomir T. po dokonaniu zbrodni zabójstwa 34-letniego Sebastiana B. uciekł z miejsca zdarzenia. Policjanci z Kęt i Oświęcimia natychmiast rozpoczęli poszukiwania sprawcy i powiadomili o nich inne jednostki policji.
W trakcie penetracji terenu jeden z patroli dostrzegł podejrzanego za kierownicą samochodu. Kierowca widząc policjantów przyspieszył i zaczął uciekać. Nie reagował na sygnały do zatrzymania się.
Chwilę później funkcjonariusze zatrzymali auto uciekiniera. Natychmiast wyciągnęli go zza kierownicy i obezwładnili. Sławomir T. w kajdankach na rękach trafił do policyjnej celi. Był trzeźwy. Śledczy zadecydowali o pobraniu krwi mężczyzny do badań pod kątem środków psychoaktywnych. Wyniki będą znane za kilka dni.
Dzisiaj rano mundurowi przewieźli podejrzanego do Prokuratury Rejonowej w Oświęcimiu. Tam usłyszał trzy zarzuty – zabójstwa 34-latka, usiłowania zabójstwa innego kompana z imprezy i niezatrzymania się do kontroli drogowej.
„Podejrzany częściowo przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Podał też motywy swojego postępowania, jednak nie mogę ich ujawnić na tym etapie śledztwa” – powiedział Faktom Oświęcim Mariusz Słomka, zastępca prokuratora rejonowego w Oświęcimiu.
Za zbrodnię zamordowania człowieka mężczyźnie grozi kara od ośmiu do 25 lat więzienia lub dożywocie. Za usiłowanie zabójstwa Sławomir T. może otrzymać karę do trzech lat, a za ucieczkę przed policją – do pięciu lat więzienia.