polecamy
Oświęcimskie Wieści z ratusza – FILM
Sprawca incydentu w restauracji nie trafił do ambulansu, ale do radiowozu. Fot. Paweł Wodniak
Przed południem do restauracji na Rynku Głównym przyszła para. Zamówili placki po węgiersku i napoje. Bezalkoholowe. Po posiłku poprosili o zamówienie taksówki. Po chwili mężczyzna i kobieta wyszli z lokalu. Wówczas musiało dojść między nimi do konfliktu.
Mężczyzna wrócił do „Starówki” wykrzykując, że nie wsiądzie do żadnej taksówki. Jego partnerka weszła za nim. On w pewnym momencie podszedł do stolika, przy którym jedli, chwycił szklankę i rozbił ją, uderzając o stół.
W tym samym czasie mówił podniesionym głosem, że się potnie tą rozbitą szklanką. I skaleczył się nią w rękę. Nie była to jednak poważna rana.
W międzyczasie obsługa restauracji wezwała służby ratunkowe. Po kilku minutach do lokalu weszli mundurowi z oświęcimskiej prewencji. Minutę po nich był tam już zespół ratownictwa medycznego. Nadjechał też drugi radiowóz.
Ratownicy medyczni potwierdzili, że rana na ręce jest powierzchowna i pozwolili policjantom zabrać do radiowozu.