Unia wsparta dopingiem swoich kibiców nie sprostała Hutnikowi

Paweł Obstarczyk  |   Piłka nożna  |   21 marca 2018 16:05
Udostępnij

Unia przegrała z Hutnikiem Kraków 2:4 w pierwszej kolejce grupy zachodniej IV ligi.

Chociaż do końca sezonu jeszcze sporo kolejek, wiadomo było, że dla zespołu z Oświęcimia to bardzo ważny mecz. Ewentualna porażka znacznie oddalała szansę walki podopiecznych Jacka Dobrowolskiego o III ligę. W wypadku zwycięstwa Unia zbliżałaby się do Hutnika na dwa punkty.

Podczas meczu aktywni byli kibice gospodarzy. Nie zawiedli też fani klubu z Małopolski Zachodniej, którzy przyjechali na Suche Stawy dopingować swoich faworytów.

W 7. minucie bliski szczęścia był Gawęcki. Zamiast jednak skierować piłkę do siatki po strzale z ośmiu metrów, przeniósł ją nad poprzeczką. W 12. minucie gospodarze przeprowadzili kontrę. Świątek zaprezentował dokładne podanie do Kotwicy. Ten w sytuacji sam na sam z Stępniem nie strzelał, lecz zagrał do Sobali. Temu ostatniemu nie pozostało nic innego, jak zdobyć gola. Minutę później biało – niebiescy skierował futbolówkę do bramki, ale sędzia dopatrzył się ich faulu na Jękocie.

W 14. minucie golkiper krakowskiego klubu dobrze obronił uderzenie z dystansu Pluty. W 40. minucie dobrych sytuacji bramkowych nie wykorzystali Świątek i Kotwica. W 43. minucie przed utratą gola miejscowych uratowała poprzeczka, gdy jeden z zawodników Unii uderzył głową po dośrodkowaniu kolegi z zespołu z rzutu rożnego.

Emocji nie zabrakło w drugiej połowie. W 53. minucie gola próbował zdobyć Gawęcki, lecz minimalnie chybił. W 54. minucie kibice przyjezdnych cieszyli się z bramki wyrównującej. Indywidualną akcję w polu karnym przeprowadził Dudzic. Radość jedynaka w IV lidze z powiatu oświęcimskiego trwała jednak krótko. Zawodnicy Hutnika kilka razy wykonywali rzut rożny. Okazało się, że cierpliwość się opłaca. Po wybiciu przez piłkarzy Unii piłki za szesnastkę, doszedł do niej Gujson i wrzucił z powrotem w okolice bramki. Sobala zachował zimną krew i pokonał Stępnia uderzeniem z bliska.

W 63. minucie drugi raz w tym spotkaniu powody do radości mieli ludzie związani z klubem z Oświęcimia. Do prostopadle zagranej piłki doszedł Praciak i pokonał bramkarza zespołu ze stolicy Małopolski. W 83. minucie Hutnicy trzeci raz wyszli na prowadzenie i trzeci raz na listę strzelców wpisał się Sobala. W końcówce Unia grała w dziesięciu, bo czerwoną kartkę otrzymał Ryś. W doliczonym czasie gry padł gol na 4:2. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Antoniaka, Sobala czwarty raz w tym spotkaniu skierował futbolówkę do siatki.

Sobota 17 marca Hutnik Kraków – Unia Oświęcim 4:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Sobala (9.), 1:1 Dudzic (52.), 2:1 Sobala (54.), 2:2 Praciak (63.), 3:2 Sobala (81.), 4:2 Sobala 90 +

Składy:
Hutnik Kraków: Jękot – Makuch, Jaklik (86.A.Siatka), Bienias, Tetych – Sobala, Gawęcki (77.Antoniak), Kędziora, Świątek, Guja – Kotwica (69.Pachowicz).
Unia Oświęcim: Stępień – Ryszka, Balon, Pluta, Grzywa (69.Pietraszko) – Wilczak (85.B.Ryś), Praciak, Jończyk, A.Ryś, Kaleta – Dudzic (80.Lichota).