Zatorzanka miała ciężką przeprawę w Grojcu

Paweł Obstarczyk  |   Piłka nożna  |   16 maja 2017 19:53
Udostępnij

Zatorzanka Zator wygrała 6:3 na wyjeździe z Solavią Grojec.

W 10.minucie na prowadzenie wyszli gospodarze. Solavia przeprowadziła składną akcję. W jej finalnym etapie Kozieł wrzucił piłkę, a gola zdobył G. Smolarek. Później goście wyrównali. Okoliczności, które towarzyszyły tej bramce wzbudziły kontrowersje u ludzi związanych z klubem z Grojca. Zdaniem sędziego po dośrodkowaniu Stefaniaka jeden z piłkarzy klubu z gminy Oświęcim dotknął piłkę ręką.

– Moim zdaniem rzutu karnego na pewno nie było. Nasz zawodnik na pewno nie dotknął tej piłki ręką – to opinia Mateusza Mazura, trenera Solavii Grojec.

– Zawodnik z Solavii zagrał ręką, więc karny nam się należał – a to zdanie Marcina Folgi, trenera Zatorzanki Zator.

Rzut karny wykorzystał stały specjalista od tego elementu gry, czyli Baluś. W 40. minucie piłkarze klubu z Grojca znów wyszli na prowadzenie. Rzut wolny wykonywał Wołek. Bramkarz obronił jego strzał, ale dobitka Śliwka była skuteczna. Stan rywalizacji strzałem na dalszy słupek wyrównał Ottawa. W dalszej części meczu na prowadzenie wyszli goście. Kwiatkowski otrzymał podanie od kolegi z drużyny. Zawodnik z Zatorzanki spokojnie przyjął futbolówkę i oddał precyzyjny i skuteczny strzał. Bramkę na 2:4 zdobył Pindel. Reprezentant Zatorzanki wymanewrował obrońcę i uderzył. Piłka przeszła obok bramkarza i wpadła do siatki.Zawodnicy Solavii nie rezygnowali z walki o dobry wynik. Po uderzeniu Krężela piłkę ręką w polu karnym zagrał piłkarz Zatorzanki. „Jedenastkę” wykorzystał Wołek.

Kibice obejrzeli w tym meczu jeszcze jeden rzut karny. Zdaniem sędziego faulowany w polu karnym był Stefaniak. Gospodarze twierdzili, że faul być może był, ale na pewno nie w polu karnym. Decyzja arbitra była jednak nieodwracalna. Gola strzałem „z wapna” strzelił stały egzekutor rzutów karnych – Baluś. Zatorzanka wygrała ten mecz 6:3, bo gola zdobył Stefaniak.

– Nie da się wygrać meczu, jeśli wszyscy są przeciwko tobie. To, że przeciwnicy chcą wygrać, ale po co pomagają mu sędziowie. Mam bardzo duże pretensje do pracy arbitra, a w szczególności do dwóch decyzji. Karny na 1:1 nie należał się gościom, gdyż ręki nie było. Karny na 3:5 też moim zdaniem był niesłusznie podyktowany. Nie twierdzę, że nie było faulu, ale jestem pewny, że cała sytuacja była przed polem karnym. Jestem bardzo niezadowolony z pracy sędziów. To był mecz walki. Postawiliśmy się liderowi. Zagraliśmy bardzo dobry mecz. Moim zdaniem, był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu w tej rundzie. Szkoda, że popsuli go sędziowie – powiedział Mateusz Mazur, trener Solavii Grojec.

– Warunki były ciężkie. Na tym boisku gra się bardzo źle. W Grojcu zawsze gra się ciężko ze względu na płytę gry. To był mecz walki. Rywal strzelił nam gole, ale szybko mu odpowiedzieliśmy i dzięki temu wygraliśmy – powiedział Marcin Folga, trener Zatorzanki Zator.

Niedziela 14 maja Solavia Grojec – Zatorzanka Zator 3:6
Bramki: 1:0 G. Smolarek (10.), 1:1 Baluś rzut karny, 2:1 Śliwka (40.), 2:2 Ottawa, 2:3 Kwiatkowski, 2:4 Pindel, 3:4 Wołek rzut karny, 3::5 Baluś rzut karny, 3:6 Stefaniak.

Składy:
Solavia Grojec: Foryś – Kowalski, Wołek, Chowaniec, Snażyk (70. S. Smolarek) – Śliwka, Mroczek, Krężel, Kozieł – Pietraszewski, G. Smolarek (65. Kosiński).

Zatorzanka Zator: Flejtuch, P. Wolanin (60. Czapiewski), Baluś, Skrobacz, Mika, Pindel, Makuch, Kwiatkowski (75. K. Wolanin), Stanek, Stefaniak, Ottawa (90. Kozieł). Trener: Marcin Folga.