Pan jest ch… a nie człowiekiem

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   10 kwietnia 2017 17:40
Udostępnij

Za znieważenie policjantów odpowie przed sądem 40-letni oświęcimianin. Mężczyzna był pijany. Miał w wydychanym powietrzu ponad półtora promila alkoholu.

Na ławeczce na ulicy Olszewskiego w Oświęcimiu, na terenie tzw. Domu Emeryta, siedziało czterech mężczyzn. Chwilę wcześniej w pobliskim sklepie kupili kilka butelek piwa. Podchmieleni już panowie popijali złocisty napój, nie zważając, że są w miejscu publicznym.

W tym samym czasie ulicą Olszewskiego jechali radiowozem policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego. Wjechali na ogrodzony teren Domu Emeryta i podeszli do ławki. Stwierdzili, że mężczyźni popełnili wykroczenie. Chcieli ukarać ich mandatami, jednak pijący zaczęli polemizować z decyzją mundurowych.

Szczególnie aktywny w tym temacie okazał się 40-latek. Choć nie przebierał w słowach, policjanci wykazywali wobec niego dużą dozę cierpliwości. Do czasu.

– Pan jest człowiekiem? – zapytał funkcjonariusza wspomniany 40-letni oświęcimianin. I od razu odpowiedział na swoje pytanie. – Pan jest ch… a nie człowiekiem.

Tego jednak było za dużo. Policjanci zatrzymali pijanego i poinformowali, że odpowie za ich znieważenie. Następnie przewieźli go do komendy i poddali badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. Alkomat pokazał 1,65 promil alkoholu w wydychanym powietrzu.

Za znieważenie funkcjonariusza policji 40-latkowi grozi kara do roku więzienia.

 

Obserwuj FO na Instagramie: