Kolizja, ucieczka i autodenuncjacja

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   23 stycznia 2017 15:12
Udostępnij

Honda rozbiła się w okolicy dworca kolejowego w Oświęcimiu. Kierowca uderzył w budynek i kosz na śmieci, po czym uciekł z miejsca zdarzenia. Na drugi dzień przyszedł do komendy policji.

Około godziny 22 na ulicy Dworcowej dał się słyszeć krótki, ale potężny huk. Dwóch mieszkańców postanowiło sprawdzić, co było jego źródłem. Zobaczyli samochód, który wypadł z drogi i zatrzymał się na ścianie budynku. Kierowca nie miał jednak zamiaru „zaparkować” tak na dłużej. Wrzucił wsteczny bieg i cofając uderzył w betonowy pojemnik na śmieci. Następnie odjechał rozbitą hondą.

Świadkowie zgłosili sprawę policji. Ta miała ułatwione zadanie, gdyż mężczyźni zanotowali numery rejestracyjne. Zanim jednak, na drugi dzień rano, policjanci rozpoczęli poszukiwania, do Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu zgłosił się 29-letni oświęcimianin, informując, że kilkanaście godzin wcześniej wpadł na rondzie w poślizg i rozbił się nieopodal dworca kolejowego.

Pytany, dlaczego uciekł z miejsca zdarzenia tłumaczył, że ze strachu przed konsekwencjami. Jednak po przemyśleniu sprawy, przyszedł do komendy. Sprawę, która znajdzie swój finał w sądzie, prowadzi wydział wykroczeń.

Najnowsze realizacje wideo