Dym i czad. O włos od tragedii

Paweł Wodniak  |   Fakty  |   8 grudnia 2016 18:55
Udostępnij

Do Szpitala Powiatowego w Oświęcimiu przewieźli ratownicy medyczni 80-letnią kobietę z objawami zatrucia tlenkiem węgla. W jej domu strażacy stwierdzili niedrożność przewodów kominowych.

W nocy oficer dyżurny Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Oświęcimiu odebrał zgłoszenie o zadymieniu piwnicy domu przy ulicy Nazieleńce w Brzeszczach.

Pod wskazany adres pojechały natychmiast zastęp Ochotniczej Straży Pożarnej w Brzeszczach i zespół ratownictwa medycznego. Seniorka, będąca właścicielką budynku, skarżyła się na zawroty głowy. Strażacy udzielili jej pierwszej pomocy, a następnie przekazali ratownikom medycznym z pogotowia ratunkowego. Ci zabrali kobietę, mającą objawy zatrucia tlenkiem węgla, do szpitala.

Druhowie ochotnicy ustalili, że przyczyną zadymienia były niedrożne przewody kominowe. Jednocześnie przy pomocy specjalnego urządzenia, stwierdzili obecność cichego zabójcy, jak nazywany jest czad.

– W tym roku strażacy interweniowali już 365 razy w związku z tlenkiem węgla. W całym zeszłym roku takich interwencji było ponad 7400 – mówi nadbrygadier Leszek Suski, komendant główny PSP.

Straż, która od dawna przygląda się problemowi, podaje przyczyny zaczadzeń i pożarów w sezonie grzewczym:
– niesprawna wentylacja – zbytnie uszczelnienie mieszkania, zatkane otwory wentylacyjne,
– niesprawne urządzenia grzewcze,
– wadliwe podłączenie lub brak podłączeń urządzeń grzewczych do komina,
– wada konstrukcyjna komina lub niepoprawna instalacja – cofnięcia spalin, nadpalenia przewodu,
– uszkodzone lub niedrożne kominy – brak ciągu, niedrożne i popękane kominy,
– brak odbioru nowych i modernizowanych kominów oraz wykorzystywanie do ich wykonania niewłaściwych materiałów.